ROZPOWSZECHNIE EUROPEJSKICH LINII OJCOWSKICH
DISTRIBUTION OF EUROPEAN PATERNALLINES
Grażyna Adler
Samodzielna Pracownia Gerontobiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie
Autor do korespondencji: Grażyna Adler (gra2@op.pl)
Grażyna Adler – dr hab. n. med. Absolwentka Akademii Rolniczej w Szczecinie. Specjalista w dziedzinie zdrowia
publicznego oraz diagnostyki laboratoryjnej. Kierownik Samodzielnej Pracowni Gerontobiologii. Wykładowca akademicki.
Członek Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej. Praca naukowo-badawcza autorki związana jest
z genetyką populacyjną i antropologią, a także z procesami starzenia.
Streszczenie
Zastosowanie takich metod molekularnych jak: mikromacierze DNA, sekwencjonowanie całego genomu czy sekwencjonowanie następnej
generacji stwarza nowe możliwości szczegółowej analizy różnorodności genetycznej populacji zarówno w Europie, jak i na świecie oraz
przybliża wyjaśnienie intrygujących zjawisk w ich historii demograficznej. W ciągu ostatnich lat liczba markerów wykorzystywanych
w badaniach populacyjnych i filogenetycznych sprzężonych z chromosomem Y znacząco wzrosła. Duża liczba polimorficznych locci
w obrębie nierekombinującego haplotypu, zjawisko dryfu genetycznego i niższy wskaźnik migracji mężczyzn w stosunku do kobiet
w przypadku chromosomu Y stanowią nieocenione narzędzie w badaniach nad ewolucją gatunku. Stwierdzono, że wśród populacji
światowych najwyższy poziom różnorodności haplogrupy Y1 wykazują populacje Azji Zachodniej i Środkowej (odpowiednio 0,824
i 0,769), a najniższy populacje europejskie (0,633).
W artykule zaprezentowano wybrane informacje dotyczące badań zmienności w obrębie chromosomu Y, które przyczyniają się do wyjaśniania
i lepszego zrozumienia wpływu wydarzeń historycznych na różnorodność genetyczną2 populacji europejskich. Przedstawione
dane oparte są na wynikach badań wykorzystujących wysokoprzepustowe metody molekularne. Na uwagę zasługuje jednak fakt,
że wielu badaczy analizuje wąskie grupy wybranych markerów genetycznych i różne zmiany pojedynczych nukleotydów, co stanowi
zasadniczą trudność przy porównywaniu wybranych populacji.
słowa kluczowe: linia paternalna, haplogrupa, różnorodność genetyczna
Abstract
The use of molecular methods such as DNA microarrays, genome‑wide
association studies, or next generation sequencing offers new
opportunities for a detailed analysis of the genetic diversity of the population, both in the Europe and worldwide, and brings closer
the explanation of intriguing phenomena in their demographic history. In recent years, the number of markers used in population and
phylogenetic studies coupled with an Y chromosome has increased significantly. A large number of polymorphic locci within nonrecombining
haplotype, the phenomenon of genetic drift and a lower rate of migration of men compared to women in the case of the Y
chromosome are an invaluable tool in the studies of species’ evolution. It was found that among the world’s population the highest level
of diversity of Y haplogroup have populations of western and central Asia (0.824 and 0.769, respectively) and the lowest of European
populations (0.633).
Selected information about variability within the Y chromosome that contributes to explaining and understanding the impact
of historical events on the genetic diversity of European populations was described in the article. The presented findings derive from
studies based on high throughput molecular methods. It should be noted though that many researchers analyse only small groups of the
selected genetic markers and single nucleotide polymorphisms, which is a major difficulty when comparing the selected populations.
key words: paternal line, haplogroup, genetic diversity
Skróty / Abbreviations
AmpFLP – polimorfizm długości amplikowanego fragmentu (ang. amplified fragment length polymorphism), chip DNA – mikromacierze
DNA (ang. chip DNA), GWAS – sekwencjonowanie całego genomu (ang. genome-wide
association studies), Hg – haplogrupa (ang. haplogroup),
Mpz – mega par zasad (ang. Mbp, megabase pairs), MSY – specyficzny rejon na chromosomie Y związany z płcią męską (ang. male specific
region of the Y chromosome), mtDNA – mitochondrialny DNA (ang. mitochondrial DNA), NGS – sekwencjonowanie następnej generacji (ang.
next-generation
sequencing), NRY – region nieulegający rekombinacji (ang. non-recombining
region), SNP – polimorfizm pojedynczych nukleotydów
(ang. single nucleotide polimorphisms), SRY – lokalizacja genu, na ramieniu krótkim (Yp) chromosomu Y, determinującego płeć męską
(ang. sex‑determining
region on the short arm (Yp) of chromosome Y), STR – krótkie powtórzenia tandemowe (ang. short tandem repeats), VNTR
– zmienna liczba tandemowych powtórzeń (ang. variable number tandem repeat), YAP – polimorfizm specyficznego regionu Alu na chromosomie
Y (ang. Y-chromosome
Alu polymorphism)
Rozpowszechnienie haplogrup
chromosomu Y w populacjach
europejskich
Migracje i ekspansje ludności na przestrzeni ostatnich
kilku tysięcy lat oraz czynniki demograficzne składają się
na atlas różnorodności genetycznej współczesnych populacji
(Jobling, 2012; Novelletto, 2007). Badania męskiego
chromosomu Y wydają się być właściwą drogą do wyjaśnienia
roli mężczyzn w dzisiejszym kształcie mapy
genetycznej Europy, dostarczają również wielu cennych
informacji na temat historii demograficznej współczesnych
populacji. Sugeruje się, że mapa genetyczna
Europy została ukształtowana przez dwa główne wydarzenia.
Pierwsze w epoce górnego paleolitu3 (ok. 40 tys.
lat temu), kiedy to współcześni ludzie, łowcy i zbieracze4,
weszli na kontynent, drugie w epoce neolitu5
(ok. 10 tys. lat temu) wraz z przybyciem przez Anatolię
pierwszych rolników z terenu Żyznego Półksiężyca –
regionu rozciągającego się od wschodniego wybrzeża
Morza Śródziemnego do Zatoki Perskiej i dolin Tygrysu
i Eufratu (Wiik, 2008). Wydarzenia te przyczyniły się
do obserwowanych współcześnie gradientowych zmian
w kierunku z północy na południe w rozpowszechnieniu
polimorfizmu pojedynczych nukleotydów6 (SNP, ang.
single nucleotide polimorphisms), które to zmiany są obserwowane
w całej Europie (Richards i wsp., 2002; Semino
i wsp., 2000). Obecny wzór rozpowszechnienia oraz
3 Starsza epoka kamienia – epoka kamienia łupanego.
4 Ludy zbieracko‑łowieckie żyły do schyłku epoki mezolitu. Do dzisiejszych
czasów przetrwały nieliczne kultury tego typu. Zajmują one tereny
suche, lasy tropikalne i obszary arktyczne.
5 Neolit zwany także epoką kamienia gładzonego, datowany od około
5400 do 1800 roku p.n.e. Charakterystyczne cechy epoki neolitu to uprawa
roślin i hodowla zwierząt oraz zakładanie stałych osad.
6 Zjawisko zmienności sekwencji DNA, polegające na zmianie pojedynczego
nukleotydu.
pochodzenie wielu europejskich SNP sugeruje, że zdecydowana
większość chromosomów Y Europejczyków
ma związek z wydarzeniami z epoki neolitu oraz przemianami
technologicznymi i kulturowymi z tej epoki
(Balaresque i wsp., 2010).
Jako istotny czynnik w rozwoju historii współczesnych
populacji uznaje się rozwój rolnictwa, w wyniku
którego nastąpił znaczny wzrost liczby ludności. Wraz
ze wzrostem liczebności populacji obserwowano wzrost
różnorodności genetycznej, przy czym zmienność
wewnątrzpopulacyjna w porównaniu do zmienności
całej populacji świata odznacza się wyższym zróżnicowaniem
genetycznym. W obrębie populacji różnice między
poszczególnymi osobami wynoszą 93–95% zmienności
genetycznej, natomiast między głównymi grupami stanowią
jedynie 3–5%. Różnice te mogą dotyczyć zmian
ilościowych (częstotliwości rozpowszechnienia markerów
polimorficznych) lub jakościowych (występowania różnorodnych
wariantów, ograniczonych do określonego
regionu geograficznego lub populacji). Wpływ paleolitycznych
łowców‑zbieraczy
i neolitycznych rolników pochodzących
z Bliskiego Wschodu na obraz mapy genetycznej
współczesnych populacji europejskich był dyskutowany
wielokrotnie.
Poszukiwanie związków między udziałem czynników
genetycznych i ogólną zmiennością fenotypową stało
się możliwe dzięki zastosowaniu najnowszych, wysokoprzepustowych
metod molekularnych takich jak:
mikromacierze DNA (chip DNA, ang. chip DNA), sekwencjonowanie
całego genomu (GWAS, ang. genome‑wide
association
studies), czy sekwencjonowanie następnej generacji
(NGS, ang. next‑generation
sequencing) (Hui i wsp., 2013;
Drmanac i wsp., 2010). Mimo że wiele kwestii pozostaje
nie do końca wyjaśnionych, już dzisiaj można udzielić
odpowiedzi na coraz więcej pytań dotyczących pochodzenia
europejskiej populacji. Genetyka populacyjna stanowi potencjalnie użyteczne
narzędzie w badaniu ostatnich ludzkich migracji
(Chaubey, 2010). Ponadto wyniki badania rozpowszechnienia
SNP mogą być wykorzystane do wnioskowania
na temat pochodzenia konkretnych osób i całych populacji
(Bamshad, 2003; Calafell, 2003). Najbardziej interesujących
i przydatnych informacji dostarczają analizy
dwóch markerów uniparentalnych naszego genomu:
chromosomu Y i mitochondrialnego DNA (mtDNA, ang.
mitochondrial DNA).
Ludzkie chromosomy X i Y wyewoluowały z pary autosomów
w ciągu ostatnich 200–300 mln lat. W minionych
stuleciach oraz współcześnie, zarówno w Europie, jak
i na świecie, w społeczeństwach patriarchalnych ojcowski
rodowód stanowi istotny czynnik genezy i rozwoju grup
rodowych, plemiennych oraz etnicznych. Od ubiegłego
stulecia, kiedy to badania Jacobsa nad zespołem
Klinefeltera (47, XXY) oraz Forda nad zespołem Turnera
(45, X0) wykazały, że chromosom Y odgrywa kluczową
rolę w determinowaniu płci, przyciąga on szczególną
uwagę genetyków i biologów ewolucyjnych (Ford i wsp.,
1959; Jacobs i Strong, 1959).
Wyniki najnowszych badań potwierdzają, że ludzki
chromosom Y istotnie różni się od swojego żeńskiego
odpowiednika (rycina 1). Szacuje się, że chromosom Y
zbudowany jest z ok. 60 milionów nukleotydów i cechuje
go mniejsza liczba genów (ok. 80) zarówno w porównaniu
z chromosomem X (ok. 1100 genów), jak i z pozostałymi
chromosomami (Ross i wsp., 2005; Skaletsky
i wsp., 2003).
Do chwili obecnej dowiedziono, że z blisko 80 genów
leżących na chromosomie Y, tylko niecałe 20, a więc
ok. 25% ma swoje odpowiedniki na chromosomie X. Ross
i wsp. (2005) i Skaletsky i wsp. (2003) zwrócili uwagę,
że różnica wielkości między chromosomami X (155 Mpz)
i Y (45 Mpz) jest znaczna, przy czym wielkość chromosomu
Y to niecałe 30% wielkości X, zaś długość euchromatyny
chromosomu Y to zaledwie 15% długości euchromatyny
X, stosunek wynosi 23 Mpz do 152 Mpz (Ross
i wsp., 2005; Skaletsky i wsp., 2003).
Początkowo ludzki chromosom Y (rycina 1) wydawał
się być najmniej polimorficznym chromosomem (Roewer
i wsp., 1996), jednak w ostatnich latach liczba markerów
wykorzystywanych zarówno w badaniach populacyjnych,
jak i filogenetycznych sprzężonych z chromosomem Y
zwiększa się (Novokmet i wsp., 2011; Primorac i wsp., 2011).
Wśród markerów o binarnym polimorfizmie7, charakteryzujących
się bardzo niską częstością mutacji, wymienia
się insercje specyficznego regionu Alu8 na chromosomie Y
(YAP, ang. Y-chromosome
Alu polymorphism) (Callinan i wsp.,
2003) oraz liczne SNP (Jobling, 2001). Rozpowszechnienie
SNP szacowane jest na poziomie 2,5 × 108/nukleotyd/
pokolenie (Nachman i Crowell, 2000). Z tego względu
markery binarne postrzegane są jako rzadkie zdarzenia
w ewolucji człowieka, a ich analiza stanowi doskonałe
narzędzie do konstruowania drzew filogenetycznych
(Jobling, 2001). Wykorzystywane są one także w badaniach
migracji populacji ludzkich oraz badaniach nad kolonizacją
nowych obszarów (Pericić i wsp., 2005; Rootsi i wsp.,
2004). Haplotypy zdefiniowane przez markery Y‑SNP
wykazują wysoki stopień specyficzności populacyjnej
(Jobling, 2001). W miejscach o znacznie wyższej podatności
na mutacje zidentyfikowano markery o zmiennej
liczbie tandemowych powtórzeń (VNTR, ang. variable
number tandem repeat) oraz ok. 200 różnych krótkich
powtórzeń tandemowych (STR, ang. short tandem repeat),
które zidentyfikowano za pomocą techniki AmpFLP
(polimorfizm długości amplikowanego fragmentu, ang.
amplified fragment length polymorphism). Przykładowymi
markerami są specyficzne regiony na chromosomie Y
związane z płcią męską (MSY1, MSY2, ang. male specific
region of the Y chromosome) (Gusmao i wsp., 2006; Kayser
i wsp., 2004). W zależności od czasu, w którym doszło
do wydarzeń w historii analizowanych populacji, poszukuje
się odmiennych polimorficznych układów sprzężonych
z chromosomem Y. Analiza wolno ewoluujących
markerów Y‑SNP
pozwala na wgląd w prehistoryczne
wędrówki ludów i fale kolonizacji, także w Europie (Pericić
i wsp., 2005; Rootsi i wsp., 2004). Z drugiej strony markery
Y-STR,
które charakteryzują się wyższą częstością mutacji,
okazują się przydatne w badaniach genetycznych stosunkowo
niedawnych wydarzeń (Kayser i wsp., 2005; Roewer
i wsp., 1996). Brak rekombinacji podczas mejozy powoduje,
że źródłem zmienności w obrębie regionu nieulegającego
rekombinacji (NRY, ang. non‑recombining
region)
są mutacje (Jobling, 2001).
Mutacje pojedynczych nukleotydów genów holandrycznych9
przekazywane są męskim potomkom przez
założyciela rodu.
7 Markery o binarnym (podwójnym) polimorfizmie to określonej długości
fragmenty DNA otrzymywane w formie prążków na żelach, będące
efektem końcowym trawienia restrykcyjnego i/lub amplifikacji bądź hybrydyzacji.
8 Krótkie fragmenty DNA podatne na działanie endonukleazy restrykcyjnej
(Alu) występujące w dużych ilościach w genomach naczelnych, często
występują w obszarach niekodujących (intronach).
9 Geny holandryczne u płci determinowanej obecnością chromosomu Y
są to geny przekazywane wyłącznie w linii męskiej.
ROZPOWSZECHNIENIE EUROPEJSKICHLINI I OJCOWSKICH
Zróżnicowanie rozpowszechnienia haplogrup ( Ryc. 2. Hg) Y-DNA
w Europie
Hg R1a1 – haplogrupa wschodnioeuropejska, słowiańska; Hg R1b1 – haplogrupa zachodnioeuropejska, celtycko-
germańska; Hg I1 – haplogrupa nordycko-
germańska;
Hg I2a – haplogrupa bałkańsko-
słowiańska; Hg I2b – haplogrupa bałkańsko‑niemiecka;
Hg E – haplogrupa północno-wschodnioafrykańska
i grecka; Hg J1,
Hg J2 – haplogrupy semicka, bliskowschodnia; G – haplogrupa kaukaska; Hg N – haplogrupa ugro‑fińska.
Według http://www.eupedia.com/europe/european_y-dna_haplogroups.shtml
Fig. 2. Diversity of haplogroups (Hg) Y-DNA
in Europe
Hg R1a1 – Eastern European, Slavic haplogroup; Hg R1b1 – Western European, Celtic‑Germanic
haplogroup; Hg I1 – Nordic-Germanic
haplogroup; Hg I2a – Balkan-Slavic
haplogroup; Hg I2b – Balkan-Germanic
haplogroup; Hg E – North-Eastern
African and Greek haplogroup; Hg J1, Hg J2 – Semitic, Middle Eastern haplogroups;
G – caucasian haplogroup; Hg N – Ugro-Finnish
haplogroup. According to http://www.eupedia.com/europe/european_y-dna_haplogroups.shtml
Badając zatem zestaw określonych markerów binarnych,
uzyskuje się grupy identycznych haplotypów
o wspólnym pochodzeniu określane mianem haplogrup
paternalnych (Jobling i wsp., 1997). Wyniki analizy 22
markerów binarnych w obrębie chromosomu Y wykazały,
że ponad 95% chromosomów Y w Europie można przyporządkować
10 rodowodom o zróżnicowanym rozkładzie
częstości w różnych populacjach (Semino i wsp., 2000).
Według wyników badań, które zaprezentowała Wiik,
prawie wszyscy Europejczycy należą do I1 haplogrup Y,
w kolejności alfabetycznej: E3a, E3b, G, I1a, I1b1, I1b2,
J2, N2, N3, R1a, R1b (Wiik, 2008). Rozpowszechnienie
haplogrup ludzkiego chromosomu Y (rycina 2) zdeterminowane
jest w głównej mierze przez granice lądowe.Ułatwieniem przy badaniu haplogrup paternalnych
nad maternalnymi jest fakt, że mężczyźni są mniej
mobilni od kobiet (Wilder i wsp., 2004). W większości
społeczeństw rolniczych mężczyźni dziedziczą własność
rodziców i pozostają w tej samej lokalizacji z pokolenia
na pokolenie. Wśród populacji światowych najwyższy
poziom różnorodności haplogrupy Y jest charakterystyczny
dla populacji Azji Zachodniej i Środkowej (odpowiednio
0,824 i 0,769) oraz Kaukazu (0,790), a najniższy
dla Europy (0,633) (Nasidze i wsp., 2004).
W Europie haplogrupami charakteryzującymi się
największą częstością występowania są Hg R1a oraz
Hg R1b (rycina 2), przy czym zwraca uwagę fakt występowania
przeciwnego gradientu rozpowszechnienia
obu haplogrup. Najnowsze badania Myres i wsp. (2011)
i Underhill i wsp. (2010) sugerują, że pojawienie się Hg R1a
i Hg R1b przypada na okres po ostatnim zlodowaceniu,
ok. 15 tys. lat temu. Według ostatnich doniesień możliwe
jest, że haplogrupa Hg R zaczęła rozprzestrzeniać się
z Azji do Europy Zachodniej wkrótce po rozpoczęciu
cofania się lodowców, ale przed przybyciem rolnictwa
na tereny Europy Południowo-Wschodniej. Sugeruje to,
że ok. 15–10 tys. lat temu Europa była zamieszkana przez
populacje wywodzące się z epoki mezolitu10 (Hg I) oraz
z Azji Zachodniej (Hg R1). Następnie, rolnicy z Żyznego
Półksiężyca zapoznali lokalne populacje z rolnictwem
(Myres i wsp. 2011; Underhill i wsp., 2010).
Rozpowszechnienie Hg R1b osiąga szczególnie
wysokie częstotliwości w Europie Zachodniej, zaś wyższa
częstotliwość Hg R1a jest charakterystyczna dla populacji
mówiących językami słowiańskimi. Wysokie częstotliwości
Hg R1a występują w: Polsce (57,5%), na Ukrainie
(40–65%), europejskiej części Rosji (45–65%), Białorusi
(51%), Słowacji (42%), Czechach (34%) i w Chorwacji (24%).
Częstość haplogrupy R1a w innych krajach europejskich
waha się od ok. 30% w Estonii przez 45% na Litwie
do średnio 40% na Węgrzech, a w Norwegii, na Islandii
oraz w Niemczech Wschodnich oscyluje między 20
a 30% (http://www.eupedia.com/europe/european_ydna_
haplogroups.shtml).
Najwyższe rozpowszechnienie haplogrupy Hg R1b
występuje w północno‑zachodniej
Irlandii (98%) i na ograniczonych
obszarach Anglii, Hiszpanii i Portugalii
(90%), we Francji, Hiszpanii i w Szkocji waha się od 60%
do ok. 71%. Rozpowszechnienie haplogrupy Hg R1b
poniżej 10% odnotowano w Serbii, Polsce, Macedonii
i Kosowie (odpowiednio 4,4%; 2,4–9,5%; 5,1% i 7,9%)
(Myres i wsp., 2011). Wśród innych grup etnicznych
i haplogrup na terenie Europy grupę N zaobserwowano
u wysokiego odsetka populacji Finów (58%), Litwinów
(42%) i Łotyszów (38%), grupę J1 u Greków, Włochów,
Francuzów, Portugalczyków i Hiszpanów (poniżej 5%).
Z kolei grupę I1 zidentifikowano w Europie Północnej
10 Epoka mezolitu obejmuje środkowy okres epoki kamienia od ok. 10 tys.
lat p.n.e. do ok. 4000–3500 lat p.n.e. Od ok. 5400 roku p.n.e. gospodarczo‑
społeczna struktura mezolitu współegzystowała z neolityczną.
(rycina 2) (http://www.eupedia.com/europe/european_ydna_
haplogroups.shtml).
Państwa leżące w Europie Południowo‑Wschodniej,
a wśród nich Serbia położona na skrzyżowaniu szlaków
migracyjnych od czasów paleolitu, mogą stanowić przyczynek
do wyjaśnienia wpływu, jaki mieli paleolityczni
kolonizatorzy rolni z Bliskiego Wschodu na populacje
zamieszkujące Serbię oraz okoliczne tereny.
Wyniki badań Regueiro i wsp. wskazują, że ok. 58%
serbskich chromosomów Y w odniesieniu do haplogrupy
Hg R1a należy do rodów wywodzących się z neolitu
(Regueiro i wsp., 2012). Z drugiej strony, udział haplogrupy
Hg R1b chromosomu Y w liniach z epoki neolitu wywodzących
się z Bliskiego Wschodu stanowi 39%. Autorzy
zaproponowali, że Azja Południowa jest najbardziej prawdopodobnym
regionem pochodzenia haplogrupy R1a
(Regueiro i wsp., 2012). Inne rodowody, w szczególności
Hg E1b i Hg J, wykazują także wpływy ekspansji, która
miała miejsce w neolicie na dzisiejszy obraz genetyczny
Europy.
Rosnąca liczba markerów genetycznych oferuje nowe
możliwości dla bardziej szczegółowej analizy różnorodności
genetycznej populacji oraz wyjaśnienia intrygujących
zjawisk związanych z historią demograficzną,
jednak należy zauważyć, że wadą wielu z tych badań jest
to, że są one oparte na wąskiej grupie wybranych markerów
genetycznych i analizują różne SNP, co powoduje,
że porównanie różnych populacji staje się niemożliwe.
Piśmiennictwo
Balaresque P., Bowden G.R., Adams S.M., Leung H.Y., King T.E., Rosser Z.H.
i wsp.: A predominantly neolithic origin for european paternal lineages.
PLoS Biol. 2010, 8, e1000285.
Bamshad M.J., Wooding S., Watkins W.S., Ostler C.T., Batzer M.A., Jorde L.B.:
Human population genetic structure and inference of group membership.
Am J Hum Genet. 2003, 72, 578–589.
Calafell F.: Classifying humans. Nat Genet. 2003, 33, 435–436.
Chaubey G.: The demographic history of India: a perspective based on genetic
evidence. Tartu University Press, Tartu, 2010.
Callinan P.A., Hedges D.J., Salem A.H., Xing J., Walker J.A., Garber R.K. i wsp.:
Comprehensive analysis of Alu‑associated
diversity on the human sex chromosomes.
Gene. 2003, 317, 103–110.
Drmanac R., Sparks A.B., Callow M.J., Halpern A.L., Burns N.L., Kermani B.G.
i wsp.: Human genome sequencing using unchained base reads on self‑assembling
DNA nanoarrays. Science. 2010, 327, 78–81.
Ford C.E., Jones K.W., Polani P.E., De Almeida J.C., Briggs J.H.: A sex-chromosome
anomaly in a case of gonadal dysgenesis (Turner’s syndrome). Lancet.
1959, 1, 711–713.
Gusmao L., Butler J.M., Carracedo A., Gill P., Kayser M., Mayr W.R. i wsp.: DNA
Commission of the International Society of Forensic Genetics (ISFG): an
update of the recommendations on the use of Y‑STRs
in forensic analysis.
DNA Commission of the International Society of Forensic Genetics.
Forensic Sci Int. 2006, 157, 187–197.
http://www.eupedia.com/europe/european_y-dna_haplogroups.shtml
(10.01.2014).
Hui S., Jian L., Jigang Z., Chao X., Yan J., Zikai W. i wsp.: Comprehensive
characterization of human genome variation by high coverage whole‑genome
sequencing of forty four caucasians. PLoS One. 2013, 8: e59494.
Jacobs P.A., Strong J.A.: A case of human intersexuality having a possible
XXY sex-determining mechanism. Nature. 1959, 183, 302–303.
Jobling M.A., Pandya A., Tyler‑Smith
C.: The Y chromosome in forensic analysis
and paternity testing. Int J Legal Med. 1997, 110, 118–124.
Jobling M.A.: Y-
chromosomal SNP haplotype diversity in forensic analysis.
Forensic Sci Int. 2001, 118, 158–156.
Jobling M.A.: The impact of recent events on human genetic diversity. Philos
Trans R Soc Lond B Biol Sci. 2012, 367, 793–799.
Kayser M., Kittler R., Erler A., Hedman M., Lee A.C., Mohyuddin A. i wsp.: A comprehensive
survey of human Y-
chromosomal microsatellites. Am J Hum
Genet. 2004, 74, 1183–1197.
Kayser M., Lao O., Anslinger K., Augustin C., Bargel G., Edelmann J. i wsp.:
Significant genetic differentiation between Poland and Germany follows
present‑day
political borders, as revealed by Y-
chromosome analysis. Hum
Genet. 2005, 117, 428–443.
Myres N.M., Rootsi S., Lin A.A., Järve M., King R.J., Kutuev I. i wsp.: A major
Y‑
chromosome haplogroup R1b Holocene effect in Central and Western
Europe. Eur J Hum Genet. 2011, 19, 95–101.
Nachman M.W., Crowell S.L.: Estimate of the mutation rate per nucleotide
in humans. Genetics. 2000, 156, 297–304.
Nasidze I., Ling E.Y., Quinque D., Dupanloup I., Cordaux R., Rychkov S. i wsp.:
Mitochondrial DNA and Y-
chromosome variation in the caucasus. Ann
Hum Genet. 2004, 68, 205–221.
Novelletto A.: Y chromosome variation in Europe: continental and local processes
in the formation of the extant gene pool. Ann Hum Biol. 2007, 34, 139–172.
Novokmet N., Marjanović D., Skaro V., Projić P., Lauc G., Grahovac B. i wsp.:
Genetic polymorphisms of 15 STR loci in the population of the island of
Cres (Croatia). Ann Hum Biol. 2011, 38, 12–21.
Pericić M., Lauc L.B., Klarić I.M., Rootsi S., Janićijevic B., Rudan I. i wsp.: High‑resolution
phylogenetic analysis of southeastern Europe traces major episodes
of paternal gene flow among Slavic populations. Mol Biol Evol. 2005,
22, 1964–1975.
Primorac D., Marjanović D., Rudan P., Villems R., Underhill P.A.: Croatian genetic
heritage: Y-
chromosome story. Croat Med J. 2011, 52, 225–234.
Regueiro M., Rivera L., Damnjanovic T., Lukovic L., Milasin J., Herrera R.J.:
High levels of Paleolithic Y-
chromosome lineages characterize Serbia. Gene.
2012, 498, 59–67.
Richards M., Macaulay V., Torroni A., Bandelt H.J.: In search of geographical
patterns in European mitochondrial DNA. Am J Hum Genet. 2002,
71, 1168–1174.
Roewer L., Kayser M., Dieltjes P., Nagy M., Bakker E., Krawczak M. i wsp.:
Analysis of molecular variance (AMOVA) of Y‑
chromosome‑specific
microsatellites
in two closely related human populations. Hum Mol Genet.
1996; 5: 1029-1033.
Erratum in: Hum Mol Genet. 1997, 6, 828.
Ross M.T., Grafham D.V. , Coffey A.J., Scherer S., Beck S., Rogers J. i wsp.: The DNA
sequence of the human X chromosome. Nature. 2005, 434, 325–337.
Rootsi S., Magri C., Kivisild T., Benuzzi G., Help H., Bermisheva M.:
Phylogeography of Y-
chromosome haplogroup I reveals distinct domains
of prehistoric gene flow in europe. Am J Hum Genet. 2004, 75, 128–137.
Semino O., Passarino G., Oefner P.J., Lin A.A., Arbuzova S., Beckman L.E. i wsp.:
The genetic legacy of Paleolithic Homo sapiens in extant Europeans: a Y
chromosome perspective. Science. 2000, 290, 1155–1159.
Skaletsky H., Kuroda-Kawaguchi
T., Minx P.J., Cordum H.S., Hillier L., Brown L.G.
i wsp.: The male-
specific region of the human Y chromosome is a mosaic of
discrete sequence classes. Nature. 2003, 423, 825–837.
Underhill P.A., Myres N.M., Rootsi S., Metspalu M., Zhivotovsky L.A., King RJ.
i wsp.: Separating the post‑Glacial
coancestry of European and Asian Y chromosomes
within haplogroup R1a. Eur J Hum Genet. 2010, 18, 479–484.
Wiik K.: Where did European man come from? J Genet Geneal. 2008, 4,
35–85.
Wilder J.A., Kingan S.B., Mobasher Z., Pilkington M.M., Hammer M.F.: Global
patterns of human mitochondrial DNA and Y-
chromosome structure are
not influenced by higher migration rates of females versus males. Nat Genet.
2004, 36, 1122–1125.
SYMPOZJUM NAUKOWO-SZKOLENIOWE
Polskiego Towarzystwa Andrologicznego
15. Dzień Andrologiczny
Sprawozdanie
W dniach 20–21 września 2013 r. w Hotelu Amber Baltic
w Międzyzdrojach odbyło się „Sympozjum naukowo‑szkoleniowe
– 15. Dzień Andrologiczny” pt. „Zdrowie
mężczyzn w różnych okresach życia”, organizowane przez
Polskie Towarzystwo Andrologiczne pod patronatem
Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie
(PUM). Praktyczną stroną organizacji tego wydarzenia
zajęła się Fundacja dla Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
(FUMED) przy współpracy Komitetu Organizacyjnego
Sympozjum.
Spotkanie poprzedziły warsztaty poświęcone zastosowaniu
wybranych metod oceny plemników w mikroskopie
świetlnym, zorganizowane pod kierownictwem
dr hab. n. med. Małgorzaty Piaseckiej. Część naukową
rozpoczęło powitanie wygłoszone przez Przewodniczącą
Polskiego Towarzystwa Andrologicznego, a jednocześnie
Przewodniczącą Komitetu Naukowego Sympozjum,
prof. dr hab. n. med. Jolantę Słowikowską‑Hilczer
oraz
Przewodniczącą Komitetu Organizacyjnego prof. dr hab.
n. med. Marię Laszczyńską.
Dziekan Wydziału Nauk
o Zdrowiu PUM prof. dr hab. n. zdr. Beata Karakiewicz
w imieniu Rektora PUM prof. dr. hab. n. med. Andrzeja
Ciechanowicza oraz swoim wyraziła słowa poparcia
i uznania dla działalności w dziedzinie andrologii zespołu
Zakładu Histologii i Biologii Rozwoju PUM.
Następnie zaproszony z Uniwersytetu w Western Cape
w Republice Afryki Południowej prof. Gerhard Van der
Horst wygłosił wykład poświęcony zastosowaniu komputerowej
analizy nasienia. Wręczono także Nagrodę
Młodych Polskiego Towarzystwa Andrologicznego im.
Prof. Michała Bokińca dr n. biol. Marcie Zarzyckiej
z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, która zaprezentowała
wyniki nagrodzonej publikacji.
Tematyka Sympozjum była zróżnicowana. Sesje
poświęcone były: 1) etiopatogenezie i leczeniu niepłodności
męskiej – roli czynnika genetycznego i środowiskowego,
2) badaniom klinicznym w andrologii, 3) wpływowi
starzenia na zdrowie mężczyzny i 4) postępom w naukach
podstawowych związanych z zagadnieniami andrologicznymi.
Uczestnicy z dużym zainteresowaniem wysłuchali
wykładów oraz dyskusji klinicystów z diagnostami
i przedstawicielami nauk podstawowych. Po spotkaniu
naukowym odbyło się miłe wieczorne spotkanie towarzyskie,
podczas którego zacieśniono kontakty naukowe.
Spotkanie zakończyło się zaproszeniem dr hab. n. med.,
prof. UMK Romana Kotzbacha na przyszłe „Sympozjum
Polskiego Towarzystwa Andrologicznego – 16. Dzień
Andrologiczny” w Bydgoszczy.
Streszczenia wykładów
Grażyna Adler
Charakterystyka genetyczna populacji
mężczyzn europejskich, czyli co c zyni
ich takimi, jakimi są
Samodzielna Pracownia Gerontobiologii,
Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
gra2@op.pl
Poszukiwanie związków między udziałem czynników
genetycznych a ogólną zmiennością fenotypową cech
lub zachowań, przy jednoczesnej kontroli wpływów środowiskowych,
stało się możliwe dzięki zastosowaniu
najnowszych, wysokoprzepustowych metod molekularnych,
takich jak sekwencjonowanie następnej generacji
(NGS, ang. next generation sequencing), czy skanowanie
ludzkiego genomu. Obecnie na podstawie otrzymanych
wyników można wnioskować na temat korelacji mutacji
pojedynczych nukleotydów z ekspresją genów, na dalszym
etapie – ich korelacji z poziomem na przykład hormonów
i w efekcie końcowym – naszym zachowaniem; wnioskować
można również na temat pochodzenia i migracji
populacji. Mimo że wiele z tych zależności pozostaje
nie do końca wyjaśnionych, już dzisiaj można udzielić
odpowiedzi na coraz więcej pytań.
Zmienność wewnątrzpopulacyjna w porównaniu
do zmienności całej populacji świata charakteryzuje
się wyższym zróżnicowaniem genetycznym. Różnice
te mogą dotyczyć zmian ilościowych – częstotliwości
rozpowszechnienia markerów polimorficznych lub jakościowych
– występowania różnorodnych wariantów,
ograniczonych do określonego regionu geograficznego
lub populacji. W minionych stuleciach oraz współcześnie,
zarówno w Europie, jak i na świecie, w społeczeństwach
patriarchalnych ojcowski rodowód stanowi istotny
czynnik genezy i rozwoju grup rodowych, plemiennych
oraz etnicznych. Ludzki chromosom Y zbudowany jest
z ok. 60 mln par zasad i poza obszarami telomerowymi nie
ulega rekombinacji. Wyniki najnowszych badań potwierdzają,
że istotnie różni się od swojego żeńskiego odpowiednika,
chromosomu X. Dowiedziono, że z blisko 80
genów leżących na chromosomie Y tylko niecałe 20, a więc
ok. 25%, ma swoje odpowiedniki na chromosomie X.
Mutacje pojedynczych nukleotydów genów holandrycznych
przekazywane są męskim potomkom przez założyciela
rodu. W przypadku genealogii Y-DNA
bierze się
pod uwagę mutacje związane z niekodującymi odcinkami
Y-DNA,
a taka populacja wywodząca się od jednego mężczyzny
nazywana jest haplogrupą. Rozpowszechnienie
haplogrup ludzkiego chromosomu Y zdeterminowane
jest w głównej mierze przez granice lądowe. W ostatniej
dekadzie metody oparte na analizie zróżnicowania
haploidalnych markerów zarówno mitochondrialnego
DNA, jak i chromosomu Y dostarczyły wielu istotnych
danych w zakresie etnogenezy narodów Europy, w tym
Słowian, którzy zamieszkują obecnie trzynaście państw,
zajmujących znaczne obszary Europy środkowej, wschodniej,
południowej oraz północną część Azji.
Szymon Bakalczuk
Zaburzenia wzwodu a starzenie się –
problemy wyboru terapii
Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie
szymon.bakalczuk@am.lublin.pl
Zaburzenia erekcji to utrzymująca się niezdolność do osiągnięcia
i utrzymania wzwodu prącia umożliwiającego
prowadzenie satysfakcjonującego współżycia płciowego.
Ocenia się, że zaburzenia erekcji w Polsce dotyczą 2–3
mln mężczyzn. Najważniejszym czynnikiem ryzyka
zaburzeń erekcji (ED) jest wiek. Hipogonadyzm późny
związany z wiekiem (LOH, ang. late onset hypogonadism)
często towarzyszy zaburzeniom erekcji. Poziom testosteronu
poniżej 2 mg/mL to stan, przy którym funkcje
seksualne z reguły są upośledzone. Pacjenci oczekują
od terapii, by była: zawsze niezawodna, bezpieczna i bez
objawów ubocznych. Te oczekiwania spełnia w ED terapia
inhibitorami 5‑fosfodiesterazy,
takimi jak: Sildenafil,
Tadalafil, Vardenafil. Zgodnie z 7 rekomendacją ISSAM,
ISA, EAU często sama terapia inhibitorami nie daje efektu
oczekiwanego przez pacjentów i winna być uzupełniona
substytucją testosteronem.
Mirosław Brykczyński
Chirurgiczne leczenie choroby
wieńcowej u mężczyzn
Klinika Kardiochirurgii, Pomorski Uniwersytet Medyczny
w Szczecinie
miroslaw.brykczynski@pum.edu.pl
Powszechnie wiadomo że choroby układu krążenia
to jedna z najczęstszych przyczyn śmiertelności i zachorowalności
w cywilizowanych społeczeństwach. W tym
miejscu pojawia się pytanie, czy analizując problem
leczenia choroby wieńcowej w danym kraju, jesteśmy
w stanie powiedzieć coś więcej o ocenianej populacji.
Chirurgiczne leczenie choroby wieńcowej ma już za sobą
ponad 50‑letnią
historię. Po dynamicznym wzroście
liczby operacji wieńcowych dekadę temu przyszedł czas
na dynamiczny wzrost liczby interwencji kardiologicznych
na naczyniach wieńcowych, takich jak poszerzenia
i stentowanie. Obecnie liczba operacji wieńcowych jest
względnie stała i w Polsce wynosi ponad 15 tys. rocznie.
Tak duża liczba sprawia, że operacje pomostowania tętnic
wieńcowych są najczęściej wykonywaną interwencją
kardiochirurgicznych. Na doświadczenie operacyjne
Kliniki Kardiochirurgii Pomorskiego Uniwersytetu
Medycznego w Szczecinie składa się ponad 25 lat praktyki
i blisko 15 tys. wykonanych operacji wieńcowych.
Na podstawie zgromadzonego materiału obserwujemy
i analizujemy ewolucję chirurgicznego leczenia choroby
wieńcowej. Dostrzegamy dynamiczny proces starzenia się
społeczeństwa, kwalifikacji do operacji chorych z coraz
bardziej zaawansowanymi dolegliwościami i chorobami
towarzyszącymi, takimi jak chociażby cukrzyca.
Systematyczne zmieniają się też proporcje liczby operowanych
kobiet i mężczyzn. Pomimo tych wszystkich
zmian niezmienny pozostaje fakt, że mężczyźni częściej
chorują na chorobę wieńcową, i to, że wyniki leczenia
operacyjnego choroby wieńcowej u mężczyzn są zdecydowanie
lepsze niż u kobiet.
Eliza Filipiak, Katarzyna Marchlewska
Czego możemy się dowiedzieć, badając
nasienie?
Zakład Endokrynologii Płodności, Katedra Andrologii
i Endokrynologii Płodności, Uniwersytet Medyczny w Łodzi,
Centrum Kształcenia Klinicznego Europejskiej Akademii
Andrologii w Łodzi
eliza.filipiak@umed.lodz.pl
Odpowiedź na pytanie zawarte w temacie zależy w dużej
mierze od tego, jakim badaniom podda się nasienie.
Wynik badania ogólnego zawiera podstawowe informacje
o plemnikach, jednak należy pamiętać, że nawet
prawidłowy wynik badania nie daje gwarancji płodności,
ponieważ ocenia jedynie wybrane parametry nasienia
i plemników. Poza badaniem ogólnym nasienia istnieje
także wiele innych badań diagnostycznymi plemników
i plazmy nasienia, których znaczenie jest często niedoceniane.
Dodatkowe testy pozwalają na ocenę jakości
i czynności plemników. Jednym z ważniejszych jest
ocena integralności chromatyny plemnikowej, która
ma bezpośredni wpływ na szansę uzyskania zarodka.
Ocena zdolności migracyjnych, czy zdolności do wiązania
z kwasem hialuronowym, który jest składnikiem
wieńca promienistego oocytu, pozwala ustalić przyczynę
niepowodzeń w uzyskaniu ciąży. Testy biochemiczne
plazmy nasienia diagnozują stan gruczołów dodatkowych
męskiego układu rozrodczego oraz drożność dróg
wyprowadzających nasienie.
Kontrowersyjnym tematem jest wykonywanie
badań mikrobiologicznych nasienia. Najczęściej przeprowadzanym
badaniem mikrobiologicznym nasienia
jest posiew tlenowy, który często daje wynik ujemny,
pomimo innych objawów stanu zapalnego układu rozrodczego,
co powoduje pewną dezorientację. Należy jednak
pamiętać, że mikroorganizmy, które można wykryć
w takim posiewie, to tylko jedna z grup, które mogą
być sprawcami stanów zapalnych układu rozrodczego.
Częstymi patogenami są także Ureaplasma, Mycoplasma,
Chlamydia, grzyby np. z rodzaju Candida oraz bakterie beztlenowe,
których wykrycie jest możliwe jedynie po zastosowaniu
specyficznych testów.
Monika Frączek1, Anna Szumała-Kąkol2,
Małgorzata Piasecka3, Maciej Kurpisz1
Markery stanu zapalnego nasienia –
uzupełniająca analiza seminologiczna
1Zakład Biologii Rozrodu i Komórek Macierzystych, Instytut
Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu,
2Pracownia Mikrobiologii Ginekologiczno‑Położniczego
Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego im. Karola
Marcinkowskiego w Poznaniu, 3Zakład Histologii i Biologii
Rozwoju, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
framon@man.poznan.pl
Identyfikacja stanu zapalnego w nasieniu zajmuje istotne
miejsce w diagnostyce męskiej niepłodności. Ze względu
na anatomiczny zasięg, stany zapalne/infekcje układu
moczowo‑płciowego
mężczyzny obejmują przewlekłe
zapalenie cewki moczowej, zapalenie jąder, któremu
często towarzyszy zapalenie najądrzy, zapalenie gruczołu
krokowego, zapalenie pęcherzyków nasiennych
oraz niedrożność dróg wyprowadzających nasienie.
Lokalne stany zapalne/infekcje rzadko obejmują tylko
jeden gruczoł, co dodatkowo utrudnia ich diagnostykę
i właściwą terapię.
Ocena aktywności biochemicznej plazmy nasiennej
może pomóc w diagnozowaniu stanów zapalnych gruczołu
krokowego i pęcherzyków nasiennych. Zmienne stężenia
kwasu cytrynowego, cynku i γ-glutamylotranspeptydazy
stwierdza się w czasie zapalenia gruczołu krokowego,
natomiast poziomy fruktozy, α-glukozydazy
i cynku
są obniżone w ejakulatach mężczyzn z zapaleniem pęcherzyków
nasiennych.
Z wielu badań klinicznych i eksperymentalnych
wynika, że prawidłowo wykonana analiza mikrobiologiczna
nasienia obejmuje oprócz bakterii tlenowych
również bakterie beztlenowe, drobnoustroje z grupy
mykoplazm i grzyby drożdżopochodne. Z uwagi na intensywność
bakteriospermii i niejednakowy efekt poszczególnych
gatunków mikroorganizmów na proces zapłodnienia
zaleca się wykonywanie oceny mikrobiologicznej nasienia
razem z antybiogramem we wszystkich przypadkach diagnostyki
i terapii męskiej niepłodności, zwłaszcza przy
preparatyce nasienia dla technik wspomaganego rozrodu.
Leukocytospermia jest niepewnym markerem diagnostycznym
stanów zapalnych/infekcji w układzie
moczowo‑płciowym
mężczyzny. Niewykluczone, że oznaczanie
liczby poszczególnych subpopulacji leukocytów
w nasieniu mogłoby być pomocne dla zindywidualizowanej
oceny reakcji zapalnej i monitorowania leczenia
przeciwzapalnego.
Leukocyty mogą wpływać na funkcję nasienia w zależności
od typu komórek, lokalizacji i nasilenia stanu zapalnego.
Obecność leukocytów w nasieniu jest niekorzystna
ze względu na produkcję reaktywnych form tlenu (RFT)
oraz wydzielanie szeregu aktywnych substancji biologicznych,
uczestniczących i nasilających proces zapalny,
do których należą między innymi cytokiny prozapalne.
Do markerów aktywności zapalnej leukocytów należą:
oznaczanie aktywności elastazy granulocytów wielojądrzastych
i określenie poziomu cytokin prozapalnych
w plazmie nasiennej oraz identyfikacja zaburzeń równowagi
oksydacyjno‑redukcyjnej
nasienia (pomiar poziomu
RFT w nasieniu, badanie potencjału antyoksydacyjnego
nasienia oraz badanie skutków uszkodzeń oksydacyjnych
w plemnikach).
Podsumowując, do pełnej oceny procesu zapalnego
w męskim układzie moczowo‑płciowym
nie wystarcza
określenie liczby leukocytów i analiza mikrobiologiczna
nasienia. Trzeba poszerzyć rutynową analizę seminologiczną
o dodatkowe parametry biochemiczne nasienia.
Może mieć to znaczenie prognostyczne dla ograniczenia
ekspansji procesu zapalnego na terenie układu moczowo‑płciowego
i powstawania trwałych uszkodzeń plemników
po przebytym zapaleniu/infekcji.
Gerhard van der Horst
How CASA technology contributes
to objective and acc urate
quantification of semen analysis
Department of Medical Biosciences, University of the Western
Cape, Cape Town, South Africa
gvdhorst@uwc.ac.za
The Gold standard for semen analysis over the last two
decades has been the manual analysis of semen using
the various editions of the WHO laboratory manual for
the examination and processing of human semen. The
last edition, 5th edition of WHO was published in 2010.
Many IVF (in vitro fertilization) laboratories use the criteria
for semen analysis in their laboratories and, moreover,
tried to standardize analysis in their laboratories.
Accordingly, a great deal of quality control measures wereimplemented in many of these laboratories. However,
despite control measures, the analysis is subjective and
prone to human judgement and error.
In contrast CASA (Computer Aided Semen/Sperm
Analysis) has been developed over 25 years to provide
objective and quantitative information on semen/sperm
characteristics. Unfortunately CASA systems during the
1990’s represented “black box systems” with very little verification
and with little clinical value. The main criticism
in terms of CASA was that it is problematic in accurately
determining sperm concentration and sperm morphology.
However, particularly during the last five years, technology,
programming and understanding the needs of the
clinical laboratory has not only necessitated major changes
in CASA but has also made it clinically more friendly.
Accordingly in 2013 systems such as SCA (Sperm Class
Analyzer) can accurately determine sperm concentration in
positive phase contrast mode and quantify fifteen sperm
motility characteristics including the 4th and 5th edition
of WHO motility ratings for progressive sperm motility
within seconds. These aspects have been verified using
a Neubauer haemocytometer for concentration and the
5th edition of WHO cut off points for sperm progression.
In addition CASA systems have become powerful tools
in not only accurately determining sperm morphometric
measures of sperm but by using WHO criteria develop
cut off points for determining normal sperm morphology.
Furthermore the systems such as SCA has become more
flexible by including in a modular way, modules that can
objectively quantify sperm vitality using fluorescence
and sperm fragmentation using the Halosperm kits. The
SCA system has even been programmed to show the
most likely abnormality (e.g. asthenozoospermia) but
also suggest an IVF strategy.
Most IVF centres worldwide realized that ICSI (intracytoplasmic
sperm injection) can not be routinely performed
and several semen samples of a patient need to be
analyzed before an IVF strategy is selected. Accordingly
CASA can assist greatly to objectively analyse a semen
sample and assist to define and narrow the database for
determining future IVF strategies.
Zbigniew Izdebski
Zdrowie seksualne mężczyzn
Katedra Seksuologii, Poradnictwa i Resocjalizacji
Uniwersytetu Zielonogórskiego, Katedra Biomedycznych
Podstaw Rozwoju i Seksuologii Uniwersytetu Warszawskiego,
Stały Współpracownik Naukowy Instytutu ds. Badań
nad Seksem, Płciowością i Prokreacją im. Kinseya
na Uniwersytecie Indiana w Stanach Zjednoczonych
z.izdebski@ips.uz.zgora.pl
Celem prezentacji jest omówienie wybranych problemów
zdrowia seksualnego mężczyzn oraz ich wpływu na relacje
w związku. Badania ilościowe Zbigniewa Izdebskiego
i Polpharmy, zrealizowane przez TNS OBOP, zostały
przeprowadzone w 2011 r. na ogólnopolskiej reprezentatywnej
próbie 3206 mieszkańców Polski w wieku 15–59
lat. Zastosowano technikę wywiadu bezpośredniego
realizowanego w domach respondentów oraz ankiety.
Na potrzeby prezentacji analizie poddano dane dotyczące
mężczyzn (n = 1605), a także badania autorskie z 2007 r.
realizowane na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej
900 mężczyzn po 50. roku życia.
Zadowolenie z życia seksualnego jest wśród badanych
mężczyzn zdecydowanie duże (68% wskazań). Niemal
58% badanych mężczyzn określiło rolę seksu w swoim
życiu jako istotną. Jednocześnie tylko 9% mężczyzn
deklarujących występowanie problemów związanych
z życiem seksualnym w ciągu ostatnich 12 miesięcy
szukało jakiejkolwiek pomocy. Wśród 40‑latków
badało
prostatę tylko 17% osób, a wśród mężczyzn po 50. roku
życia nieco ponad 35%. Przedwczesny wytrysk zdarza
się prawie u 7% badanych mężczyzn, a brak wytrysku
dotyka 1,5% respondentów. Wyniki badań na internautach
z 2010 r. wskazują z kolei, że 24,8% badanych płci
męskiej w tej grupie skarży się na przedwczesny wytrysk.
W badaniach ustalono, że 7% mężczyzn po inicjacji
seksualnej w ciągu ostatnich 12 miesięcy miało problemy
z uzyskaniem erekcji. Wśród respondentów powyżej
50. roku życia odsetek ten wynosił 13,1%, najmniej
mężczyzn z zaburzeniami erekcji odnotowano wśród
30–39‑latków
(4,5%). Ponad 25% mężczyzn korzystało
ze środków na poprawę potencji, z czego ponad 17%
ze środków dostępnych bez recepty i z suplementów
diety, a niemal 8% z leków przepisanych przez lekarza.
Aż 71% badanych mężczyzn przyznało, że dzięki lekom
udało im się osiągnąć i utrzymać erekcję, ponadto 67%
zauważyło wydłużenie czasu trwania erekcji.
Pozostawanie w związku w istotny sposób różnicuje
satysfakcję z życia seksualnego. Badani mający problemy
z przedwczesnym wytryskiem częściej przyznawali,
że w ich związkach zdarzają się ciche dni. Częściej przyznawali
także, że muszą walczyć o pozycję w związku.
Poza tym częściej w stosunku do reszty populacji zauważali,
że w ich związku dochodzi do nieporozumień i kłótni.
Badani mający problemy z przedwczesnym wytryskiem
częściej przyznawali, że mają poczucie, że inni ludzie
rozumieją ich lepiej niż partner oraz że ich życie seksualne
z partnerem nie jest satysfakcjonujące. Badani
mający problemy z przedwczesnym wytryskiem częściej
przyznawali, że nie potrafią powstrzymać negatywnych
emocji wobec partnerki, a także że zdarza się
im odbywać stosunek z innych powodów niż chęć zaspokojenia
potrzeb seksualnych.
Grzegorz Jakiel
Leczenie niepłodności męskiej
I Klinika Położnictwa i Ginekologii Centrum Medyczne
Kształcenia Podyplomowego, Szpital Kliniczny im.
prof. W. Orłowskiego w Warszawie
grzegorz.jakiel1@o2.pl
Prawidłowe określenie niepłodności męskiej wymaga
nowej definicji. Należy wyróżnić klasycznie pojętą płodność
jako zdolność mężczyzny do zapłodnienia zdrowej
partnerki drogą naturalną, jak również zdolność plemników
do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach in
vitro. Leczenie niepłodności męskiej nie może polegać
tylko na uzyskaniu zgodności wyników podstawowej
oceny seminologicznej z normami podanymi przez WHO
z 2010 r.
Podczas wykładu będą omówione możliwości leczenia
hormonalnego, leczenia poprawiającego równowagę oksydoredukcyjną
i ruchliwość plemników, a także sposoby
zwiększające szansę uzyskania sukcesu w procedurze
zapłodnienia in vitro, szczególnie w przypadkach ciężkiej
niepłodności męskiej.
Anna Kazienko1,4, Mateusz Kurzawski2,
Dariusz Gączarzewicz 3, Kamil Gill1,
Marek Droździk2, Rafał Kurzawa4, Tomasz Bączkowski 4,
Maria Laszczyńska1, Monika Frączek5, Maciej Kurpisz 5,
Małgorzata Piasecka 1
Transkrypty protamin plemników
ludzkich a wybrane parametry
seminologiczne
1Zakład Histologii i Biologii Rozwoju, Pomorski Uniwersytet
Medyczny w Szczecinie, 2Zakład Farmakologii Doświadczalnej
i Klinicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie,
3Katedra Biotechnologii Rozrodu Zwierząt i Higieny Środowiska,
Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie,
4Klinika Medycyny Rozrodu i Ginekologii, Pomorski Uniwersytet
Medyczny w Szczecinie, 5Zakład Biologii Rozrodu i Komórek
Macierzystych, Instytut Genetyki Człowieka Polskiej Akademii
Nauk w Poznaniu
annakazienko1@gmail.com
Polska zalicza się do jednych z najmniej dzietnych państw
Europy. Na jedną kobietę rodzi się 1,3 dziecka. Niski
współczynnik dzietności uzależniony jest nie tylko
od czynnika biologicznego ograniczającego płodność
populacji ludzkiej, ale również od czynników ekonomicznych,
ekologicznych i społecznych. Czynnik męski,
biorąc pod uwagę wiek pacjenta, stanowi nawet 60%
niepowodzeń w rozrodzie. Standardowa ocena seminologiczna,
będąca podstawowym narzędziem, jest niewystarczająca
do oceny zdolności plemników do zapłodnienia,
tak w warunkach naturalnej, jak i wspomaganej
prokreacji. W licznych przypadkach mamy do czynienia
z niepłodnością idiopatyczną, a jej patomechanizm może
być powiązany z zaburzeniami molekularnymi, niejednokrotnie
trudnymi do identyfikacji i wymagającymi
nowoczesnego zaplecza diagnostycznego. Zatem wprowadzenie
dodatkowych testów oceny męskich komórek rozrodczych
staje się poniekąd koniecznością dla pracowni
andrologicznych, nie tylko ze względu na poszukiwanie
czynników prognostycznych, ale i właściwe postępowanie
terapeutyczne.
Za prawidłową kondensację DNA dojrzałych plemników
odpowiadają przede wszystkim zasadowe białka
protaminowe (protamina 1, protamina 2). Zmiany
na poziomie molekularnym, w tym nieprawidłowa ekspresja
genów protamin, skutkująca zaburzeniem ilości
transkryptów protaminy 1 (PRM1) i protaminy 2 (PRM2),
mogą upośledzać proces kapacytacji plemników, utrudniać
zapłodnienie w warunkach naturalnego i wspomaganego
rozrodu, a nawet mogą stać się przyczyną nieprawidłowego
rozwoju zarodka.
W badaniach autorskich przeprowadzonych na ejakulowanych
plemnikach mężczyzn z prawidłowymi
(n = 85) i nieprawidłowymi (n = 71) parametrami seminologicznymi
dokonano oceny zawartości transkryptów
dla obu protamin (metoda RT‑PCR
real time) celem wykazania
związku pomiędzy stosunkiem transkryptów
(PRM1/PRM2) a wynikami standardowej oceny plemników.
Wstępne wyniki wskazywały na dodatnią statystycznie
istotną korelację pomiędzy morfologią i ruchliwością
plemników a stosunkiem PRM1/PRM2. Wyniki
badań sugerują, że morfologiczno‑funkcjonalnym
nieprawidłowościom
plemników może towarzyszyć zaburzona
ekspresja genów protamin, a w konsekwencji upośledzona
protaminacja ich chromatyny, która może stać się
przyczyną zaburzenia lub braku koncepcji w warunkach
naturalnego, jak i wspomaganego rozrodu.
Roman Kotzbach, Marcin Kotzbach
Współczesne problemy prokreacji
Zakład Położnictwa, Katedra Pielęgniarstwa i Położnictwa,
Collegium Medicum, Uniwersytet Mikołaja Kopernika
w Bydgoszczy
roman@kotzbach.com
Przedstawiono sytuację demograficzną Polski na tle
Europy. Od kilku lat dane GUS pokazują pogłębiający
się kryzys demograficzny Polaków, zagrażający socjalnej
i ludnościowej sytuacji naszego kraju. Kolejno przypomniano
problem niepłodności dotyczący blisko 20%
populacji związany z przemianami cywilizacyjnymi,
w tym z procesem akceleracji dojrzewania u młodzieży.
Oceniając parametry zapładniające nasienia, wskazano
porównawczo na coraz bardziej pogarszające się jego wartości
dotyczące liczby, ruchliwości i morfologii plemników
(dane z 1970 i 2010 r.). Omówiono szeroko przyjęty
przez Sejm RP i realizowany od dnia 1 lipca 2013 r.
program refundacyjny zapłodnienia w warunkach in vitro.
Kolejno przedstawiono przyjęte kryteria doboru i zasad
realizacji programu, nasuwające się niezgodności z przepisami
prawa i możliwe nieprawidłowości w jego realizacji.
Sam program nie spełnia podstawowego warunku
poprawy sytuacji demograficznej Polaków z uwagi
na szereg uwarunkowań dotyczących opieki socjalnej
państwa. Przedstawiono straty ciąż związane z poronieniami
i wadami wrodzonymi. Poddano ocenie przyczyny
i praktyczne skutki wczesnego i późnego macierzyństwa.
Są one niewątpliwie związane z socjalnymi i społecznymi
przemianami zachodzącymi w społeczeństwie
na tle zmian ogólnoświatowych. Zaznaczono, że z rozrodem
wspomaganym związany jest także problem kobiet
stymulowanych hormonalnie, u których może wystąpić
zespół hiperstymulacji. Oceniono sytuację prawną matki
zastępczej (tzw. surogatki). Jednym z problemów współczesnego
położnictwa jest także sposób rozwiązania ciąży.
Zwiększająca się liczba porodów operacyjnych, w tym
na tzw. „życzenie pacjentki”, nie jest akceptowana przez
Polskie Towarzystwo Ginekologiczne, ponieważ związana
jest z problemem powikłań zarówno wczesnych,
jak i późnych. Całość podsumowano przedstawieniem
aktualnej dzietności Polek i jej uwarunkowaniami.
Krzysztof L. Krzystyniak
Środowiskowe czynniki ryzyka
męskiej bezpłodności – spojrzenie
toksykologa
Université du Québec á Montréal, Quebec, Kanada
ball@medyk.com.pl
Liczne dane epidemiologiczne z minionej dekady pozwalają
na wyciągnięcie jednoznacznych wniosków na temat
skutkowo‑przyczynowych
zależności pomiędzy płodową
ekspozycją na środowiskowe antyandrogeny i ksenoestrogeny
a malformacjami męskiego układu rozrodczego.
Do mechanizmów upośledzających męską płodność
zaliczane są: zaburzenia hormonalnej regulacji ekspresji
genów istotnych dla spermatogenezy, zaburzenia steroidogenezy,
skutki epigenetyczne po ekspozycji in utero,
interferencja z receptorami estrogenowymi i androgenowymi,
szok tlenowy stwierdzany u ponad 80% niepłodnych
mężczyzn (Wong i Cheng: Trends Phamacol Sci.
2011, 32, 290–299). Wykryto również uszkodzenia połączeń
międzykomórkowych, w tym pomiędzy komórkami
Sertoliego oraz pomiędzy komórką Sertoliego a komórkami
germinalnymi. Odkrycie zależnej od tarczycy hormonalnej
regulacji liczby komórek Sertoliego w jądrach,
determinującej liczbę spermatocytów w wieku dojrzałości
płciowej, rozszerzyło pulę potencjalnych antyandrogenów
o ksenobiotyki mające powinowactwo do receptorów hormonów
tarczycowych.
Dla postępu w badaniach toksykologicznych istotne
okazało się udoskonalenie narzędzi pomiaru oddziaływania
środowiskowych ilości (w praktyce piko‑
i femtomolowych)
antyandrogenów i ksenoestrogenów
na rozwój męskiego układu rozrodczego. Przykładami
są: wprowadzenie testu in vitro wrażliwości linii komórkowych
MDA-kb2
na antyandrogeny (Ermler i wsp.:
Toxicol in Vitro. 2010, 24, 1845–1853), analiza typu:
struktura chemiczna‑aktywność
QSAR (ang. quantitative
structure‑activity
relationship) i inne. Od 2006 r.
obowiązuje w Unii Europejskiej (REACH 1907/2006)
wymóg oceny substancji chemicznych zaburzających
homeostazę hormonalną oraz od 2009 r. wymóg kontroli
pestycydów (EC 1007/2009), które wykazują aktywność
endokrynomimetyków. Zgodnie z legislacją: Substancja
aktywna… może być dopuszczona tylko wówczas, jeżeli nie
jest uznana za posiadającą właściwości endokrynomimetyku....
Udokumentowane dane długoterminowego, wzrastającego
ryzyka zagrożeń środowiskowych dla zdrowia reprodukcyjnego
niestety nie mają adekwatnego oddźwięku
w społeczeństwach uprzemysłowionych krajów, które
są odpowiedzialne za ekstensywną produkcję i dystrybucję
chemicznych antyandrogenów i ksenoestrogenów.
Krzysztof Kula
Czynność dokrewna gonad 50+
Katedra Andrologii i Endokrynologii Płodności, Uniwersytet
Medyczny w Łodzi, Centrum Kształcenia Klinicznego
Europejskiej Akademii Andrologii w Łodzi
krzysztof.kula@umed.lodz.pl
Hipogonadyzm późny (LOH, ang. late onset hypogonadism)
był definiowany jako zespół kliniczno‑biochemiczny
związany z zaawansowanym wiekiem oraz obniżeniem
poziomu testosteronu (T) we krwi (poniżej zakresu referencyjnego
dla młodych, dorosłych mężczyzn, tj. 12 nmol/L).
Konsekwencje starzenia, takie jak obniżenie masy i siły
mięśni, energii, nastroju, libido, erekcji i gęstości mineralnej
kości, przypominają objawy niedoboru androgenów
u młodych pacjentów z hipogonadyzmem (H)
z powodu niedoczynności jąder (H pierwotny) lub niedoczynności
układu podwzgórzowo-przysadkowego
(H
wtórny). U wzrastającej liczby starszych mężczyzn z tymi
nieswoistymi objawami w pierwszej kolejności stosowano
leczenia androgenami, a dopiero później nastąpił
rozwój badań opartych na dowodach naukowych nad
kryteriami diagnostyki i epidemiologią LOH.
Najszersze jak dotychczas badania (3369 mężczyzn
ochotników w wieku 40–80 lat) przeprowadzono
w Europie w ramach Europejskich Badań nad Starzeniem
się Mężczyzn (EMAS, ang. European Male Ageing Study),
projektu sponsorowanego przez Komisję Europejską
(5 Program Ramowy) w latach 2002–2009. Wykazały
one, że u 76,7% mężczyzn w tym przedziale wieku stężenia
T i hormonu luteinizującego (LH) we krwi mieszczą
się w granicach prawidłowych dla młodych mężczyzn.
Pozostałe 23,3% mężczyzn wykazuje H o różnej etiologii:
1) obniżonemu poziomowi T towarzyszy podwyższony
poziom LH (H pierwotny, 2% populacji), 2) obniżonemu
poziomowi T towarzyszy obniżony poziom LH (H wtórny,
11,8%), 3) podwyższonemu poziomowi LH towarzyszy
prawidłowy poziom T (H skompensowany lub subkliniczny,
9,5%). W badaniach EMAS stwierdzono także,
że spośród wielu objawów, przypuszczalnie typowych
dla LOH, tylko 3 związane z funkcjami seksualnymi
(zaburzenia erekcji, brak porannych erekcji i mniejsza
częstotliwość myślenia o seksie) oraz 1 objaw związany
ze sprawnością fizyczną (niezdolność do podjęcia większej
aktywności fizycznej) wykazują znamienny związek
ze stężeniem T. Stąd uznano, że minimalne wymagania
dla rozpoznania LOH to występowanie przynajmniej
trzech objawów seksualnych w powiązaniu z poziomem
T całkowitego < 11 nmol/L (3,2 ng/mL) i T wolnego
< 220 pmol/L (64 pg/mL).
Badano również zależność stężenia testosteronu
od stanu zdrowia i stylu życia (Wu i wsp.: J Clin Endocrinol
Metab. 2008, 93, 2737–2745). Wykazano, że stężenie
testosteronu całkowitego i wolnego jest znamiennie
niższe, a LH niezmienione lub obniżone u mężczyzn
z nadwagą (BMI > 25 kg/m2), co wskazuje na dysfunkcję
podwzgórza/przysadki. Ponadto stwierdzono, że każda
dodatkowa choroba prowadzi do obniżenia stężenia testosteronu
całkowitego i wzrostu stężenia LH z wiekiem.
Spośród różnych czynników związanych ze stylem życia
jedynie palenie papierosów miało znamienny, dodatni
wpływ na stężenie testosteronu całkowitego, przy podwyższonym
stężeniu białka wiążącego hormony płciowe
(SHBG) i LH.
Według najnowszych zaleceń ISA, EAA, ASA, EAU
i ISSAM (Wang i wsp.: Eur J Endocrinol. 2008, 159,
507–514) współistnienie objawów klinicznych z poziomem
T całkowitego powyżej 12 nmol/L (3,5 ng/mL) nie
wymaga terapii zastępczej, podczas gdy przy poziomach
poniżej 8 nmol/L (2,3 ng/mL) terapia zastępcza może być
pomocna. Dotychczas nie są znane oparte na dowodach
naukowych odległe skutki substytucji T u mężczyzn z LOH.
Maciej Kurpisz, Agnieszka Malcher, Marta Olszewska
Genetyczne aspekty niepłodności
męskiej, ze szczególnym
uwzględnieniem transkryptomu
gonady męskiej
Zakład Biologii Rozrodu i Komórek Macierzystych, Instytut
Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu
kurpimac@man.poznan.pl
Dla całkowitej oceny genetycznych uwarunkowań męskiej
niepłodności niezbędne są globalne badania genomowe
zarówno na poziomie DNA, jak i ekspresji genu (transkryptomika).
Do wyboru pozostają techniki sekwencjonowania
ludzkiego DNA (coraz szybsze), asocjacje chorobowe
z wariantami polimorficznymi pojedynczych
nukleotydów (SNP, ang. single nucleotide polymorphism), czy
też wniknięcie w bardziej subtelne zmiany na poziomie
liczby kopii genu/genów (aCGH) przy pomocy porównawczej
analizy hybrydyzacyjnej prowadzonej mikromacierzami.
Do pokrewnych technik należą także badania
mikromacierzowe epigenomu (dotyczące części regulatorowej
genomu). W niepłodności męskiej używane
są wszystkie technologie. Obok ogólnego kodu genetycznego
zakres aktywności genów zmienia się w zależności
od aktywności danego narządu, dlatego też niezbędne
było włączenie przesiewu transkryptomowego gonady
męskiej, z zachowaną i/lub zablokowaną spermatogenezą
na różnych jej etapach.
Badania ekspresji genu prowadzone były z wykorzystaniem
mikromacierzy Affymetrix (Affymetrix Human
Gene 1.0 ST). Porównując próbki RNA pozyskane z biopsji
od pacjentów z oligoozoospermią bądź z azoospermiią
nieobstrukcyjną z odpowiednimi próbkami RNA mężczyzn
z normalnym przebiegiem spermatogenezy oraz
dodatkowo posługując się bazami danych z zestawami
genów dla prawidłowej spermatogenezy, wyselekcjonowano
geny odbiegające w znamienny sposób od średniej
zarówno w aspekcie obniżenia, jak i podwyższenia ich
ekspresji. Opracowanie autorskie miało na celu wytyczenie
prac w trzech kierunkach: 1) wykorzystania techniki
oznaczania ekspresji genów istotnych dla różnych
etapów spermatogenezy, aby znaleźć możliwe biomarkery
poszczególnych faz różnicowania komórek (wskazanie
bloku na poszczególnym etapie spermatogenezy), 2) określenia
roli genów immonomodulujących na terenie gonady
męskiej spośród rodziny genów kodujących interleukiny
(IL-1,
IL-6,
IL-10),
czynnik martwicy nowotworów (TNF‑α)
i odpowiednich ich receptorów, 3) próby zidentyfikowania
genów odpowiedzialnych i/lub wskazujących korzystną
prognozę leczenia zaburzeń spermatogenezy.
Posługując się najwyższą miarą odchylenia ekspresji
od średniej, spośród ok. 5000 zróżnicowanych ekspresyjnie
genów wybrano tylko 14. Z kolei spośród tych 14
wybrano 7 genów, których ekspresja była najbardziej
znacząco obniżona (AKAP-4,
UBQLN3, CAPN11, GGN,
SPACA4, SPATA3 i FAM71F1) oraz znamiennie podwyższona
(WBSCR28, ADCY10, TMEM225, SPATS1, FSCN3,
GTSF1L, GSG1). W aspekcie genów dla czynników immunomodulujących
stwierdzono przesunięcie algorytmu
(molekularnego wskaźnika uszkodzenia spermatogenezy)
wynikającego ze stosunku ekspresji IL-1RA/
IL-1α
(ekspresji genów antagonisty receptorowego IL-1
do ekspresji
genu interleukiny 1α) na stosunek ekspresji
IL-1RA/
IL-1RAcP
(ekspresji genów antagonisty receptorowego
IL-1
do ekspresji genu kodującego białko współpracujące
z genem receptora I – głównego aktywnego receptora
interleukiny-1).
Stosunek ten był odwrotnie proporcjonalny
zwłaszcza w zespole samych komórek Sertoliego.
Ponadto, zaobserwowano prognostyczną rolę genu
kompleksu zgodności tkankowej klasy II (HLA-DQB1)
różnicującego pacjentów pozytywnie od negatywnie
odpowiadających na zastosowaną terapię azoospermii.
W innej równolegle prowadzonej pracy badawczej, we
współpracy z Uniwersytetem w Pittsburgu, dotyczącej
globalnej oceny genomowej z wykorzystaniem techniki
ujawniającej SNP w obrębie egzonów, dokonano przesiewu
biorących udział w translokacji t(1;7), fragmentów
chromosomowych objętych translokacją (długie ramię
chromosomu 1, krótkie ramię chromosomu 7). Wybrano
8 genów, których zaburzenia mogły odpowiadać za niepowodzenia
rozrodu powodowane translokacjami wzajemnymi.
Hipotezy te zostaną przedyskutowane w trakcie
wystąpienia.
Rafał Kurzawa
Zdrowie dzieci po leczeniu
niepłodności. Rola czynnika męskiego
Klinika Medycyny Rozrodu i Ginekologii, Pomorski Uniwersytet
Medyczny w Szczecinie
kurzawa@pum.edu.pl
W krajach wysoko rozwiniętych 0,5–8% dzieci rodzi
się po zastosowaniu technik rozrodu wspomaganego
medycznie (ART, ang. assisted reproductive techniques).
Tak duży udział porodów po leczeniu niepłodności
zaawansowanymi technikami biotechnologicznymi
wymusza pytanie o ich bezpieczeństwo. W rzetelnej
analizie danych na ten temat należy odróżnić czynniki
zależne i niezależne od stosowanej metody terapeutycznej.
Do tych pierwszych należy ciąża wielopłodowa, będąca
następstwem transferu więcej niż pojedynczego zarodka.
Jak wiadomo, wszystkie powikłania ciąży i porodu w tej
grupie występują częściej. Konsekwencją są często
poważne powikłania neonatologiczne. Można ich jednak
uniknąć poprzez przenoszenie pojedynczego zarodka.
Osobnymi czynnikami ryzyka występowania
problemów zdrowotnych u dzieci są wiek rodziców,
w którym starają się dziecko, oraz czas trwania tych
starań. Jedynym rzetelnym źródłem danych na ten
temat są publikacje wynikające z analiz dużych rejestrów
technik wspomaganego rozrodu zawierających
informacje na temat przebiegu ciąży, porodu i zdrowia
dzieci po ciążach pojedynczych.
Obecnie wiadomo, że ryzyko urodzenia dziecka
z poważną wadą rozwojową wynosi ok. 3%. W populacji
ludzi leczonych z powodu niepłodności ryzyko to wynosi
4,5% i jest ono niezależne od sposobu leczenia, również
technikami innymi niż ART. Wydaje się, że głównym
czynnikiem ryzyka jest niepłodność jako choroba.
Odpowiedzialne stosowanie docytoplazmatycznej
iniekcji plemnika (ICSI) do komórki jajowej u par z czynnikiem
męskim niepłodności również nie zwiększa
występowania wad rozwojowych u dzieci. Jest tak, gdy
ICSI jest stosowane zgodnie ze wskazaniami i po wykonaniu
badań wykluczających nosicielstwo translokacji.
W wybranych wypadkach prowadzi się badania w kierunku
mutacji genu regulatora przewodnictwa przezbłonowego
w mukowiscydozie (CFTR, ang. cystic fibrosis
transmembrane conductance regulator gene) oraz delecji
chromosomu Y. Wydaje się, że głównym problemem,
również w Polsce, jest nadużywanie ICSI w stosunku
do klasycznego zapłodnienia pozaustrojowego. Prowadzi
to do wysokiego odsetka zapłodnień plemnikami o niekoniecznie
najwyższej jakości biologicznej.
Mariola Marchlewicz1, Ewa Duchnik2,
Barbara Wiszniewska3
Wpływ testosteronu na skórę
mężczyzn
1Zakład Dermatologii Estetycznej, 2Katedra i Klinika Chorób
Skórnych i Wenerycznych, 3Katedra i Zakład Histologii
i Embriologii, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
mola@pum.edu.pl
Różnice w budowie ciała kobiet i mężczyzn dotyczą
różnych narządów i zależą między innymi od proporcji
poziomów androgenów i estrogenów. Wydaje się, że skóra
mężczyzn jest grubsza, mniej wrażliwa, z bardziej nasilonym
łojotokiem niż skóra kobiet. Androgeny warunkują
rozmaitą podatność skóry mężczyzn na starzenie
się, wysychanie, uszkodzenia mechaniczne i działanie
preparatów pielęgnacyjnych. Androgeny wywierają silny
wpływ na mieszki włosowe, gruczoły łojowe, gruczoły
potowe tzw. apo-
i ekrynowe. Dojrzali mężczyźni mają
nieco ciemniejszą barwę skóry, grubszą oraz zawierającą
więcej włókien kolagenowych skórę właściwą w porównaniu
do kobiet. Ze względu na większą grubość skóra
mężczyzn jest bardziej odporna na uszkodzenia mechaniczne,
chemiczne i fizyczne, np. promieniowanie ultrafioletowe.
Z drugiej strony stwierdzono częstsze i o bardziej
agresywnym przebiegu występowanie nowotworów
skóry u mężczyzn niż u kobiet, co może wynikać z występowania
większych uszkodzeń DNA w keratynocytach
pod wpływem UV i mniejszej ochrony antyoksydacyjnej,
w związku z brakiem ochronnej funkcji wywieranej przez
estrogeny. Skóra mężczyzn zawiera mniej receptorów niż
skóra kobiet, co czyni ją mniej wrażliwą na bodźce takie
jak temperatura, kłucie i dotyk (mniej ciałek Meissnera
w opuszkach palców). Flora bakteryjna na skórze różni się
w zależności od płci (niższe pH skóry mężczyzn, grubość
skóry, wydzielanie potu i łoju, wpływ hormonów płciowych).
Wydaje się, że androgeny mogą wywierać efekt
immunosupresyjny, hamować namnażanie limfocytów
i produkcję przeciwciał. Z jednej strony może to sprzyjać
schorzeniom infekcyjnym skóry u mężczyzn, z drugiej
strony schorzenia autoimmunologiczne mogą u nich
występować nieco rzadziej.
Skóra nie tylko pozostaje pod wpływem hormonów,
ale sama jest także istotnym organem wydzielania
wewnętrznego. Skóra i przydatki (mieszki włosowe,
gruczoły łojowe i potowe) mają enzymy i kofaktory niezbędne
do syntezy i metabolizmu androgenów. Efekty
działania testosteronu i 5a-dihydrotestosteronu
zależą
od wiązania się z jądrowym receptorem androgenowym
(AR). Ekspresję AR wykazuje większość komórek skóry:
keratynocyty naskórka i mieszków włosowych, gruczołów
łojowych, potowych, komórki brodawek skóry
właściwej, fibroblasty, komórki śródbłonka, melanocyty
okolic płciowych. Skóra jako tkanka steroidogenną
może odpowiadać za objawy hiperandrogenizmu i za
rozwój chorób takich jak: łojotok, łysienie androgenowe
i trądzik. Łysienie androgenowe występuje u większości
mężczyzn po 40. roku życia. Istotą schorzenia
jest miniaturyzacja mieszków włosowych powstająca
pod wpływem androgenów, u osób predysponowanych
genetycznie. Trądzik pospolity jest jedną z najczęstszych
chorób skóry. Dotyczy ok. 90% młodych ludzi, ujawnia
się zazwyczaj w okresie dojrzewania. Jest chorobą związaną
z nadmiernym rogowaceniem ujść mieszków włosowych,
rozwojem bakterii beztlenowych Propionibacterium
acnes oraz wzrostem wydzielania łoju. Występowanie
trądziku ma ścisły związek ze wzrostem wydzielania
androgenów, których receptory znajdują się w sebocytach.
Skłonności do choroby często bywają dziedziczne.
W miarę starzenia zmiany w poziomie krążących
androgenów mogą zmieniać nie tylko morfologię, ale
również kluczowe funkcje skóry, takie jak homeostaza
bariery naskórkowej i gojenie się ran, funkcjonowanie
gruczołów łojowych oraz wzrost włosów.
Tomasz Miazgowski
Odrębności w leczeniu i diagnostyce
osteoporozy u mężczyzn
Klinika Hipertensjologii i Chorób Wewnętrznych,
Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
miazgowski@interia.pl
Ocenia się, że ok. 20% populacji z obniżoną masą kostną
(definiowaną zgodnie z aktualnymi kryteriami densytometrycznymi
osteoporozy i osteopenii) stanowią mężczyźni.
Ryzyko osteoporotycznego złamania kości u mężczyzn
powyżej 50. roku życia wynosi 13–37%. Typowe
dla osteoporozy są niskonapięciowe złamania trzonów
kręgów piersiowych i lędźwiowych, bliższej nasady szyjki
kości udowej, dystalnej części przedramienia, żeber i kości
ramiennej. Częstość tych złamań jest większa u kobiet niż
u mężczyzn, ale śmiertelność z powodu złamania szyjki
kości udowej jest 2–3-krotnie
wyższa u mężczyzn. Do najczęstszych
czynników ryzyka osteoporozy u mężczyzn
zalicza się wiek, niską masę ciała, przebyte wcześniej
złamania, hipogonadyzm, nadczynność tarczycy i przytarczyc,
palenie papierosów, nadużywanie alkoholu (> 10
jednostek na tydzień), leczenie sterydami, cukrzycę oraz
reumatoidalne zapalenie stawów. Osteoporozie sprzyja
też niski poziom witaminy 25(OH)D (< 30 ng/mL) i testosteronu
(< 200 ng/mL).
Podobnie jak u kobiet, badanie densytometryczne
metodą DXA jest najlepszym sposobem oceny ryzyka
złamań kości oraz monitorowania leczenia u mężczyzn.
Jednak tylko 20% mężczyzn i 40% kobiet, którzy
przebyli złamania, spełnia densytometryczne kryterium
diagnostyczne dla osteoporozy, które wyznacza
wskaźnik T-score
poniżej − 2,5 odchylenia standardowego.
Co więcej, zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia
oraz Międzynarodowego Towarzystwa Densytometrii
Klinicznej odnoszą wartość T‑score
u mężczyzn
do zupełnie różnych populacji referencyjnych. Pomimo
tych ograniczeń metodologicznych zaleca się badania
densytometryczne wszystkim mężczyznom powyżej
70. roku życia, a młodszym – gdy stwierdza się u nich
czynniki ryzyka osteoporozy.
Zaleca się, pomimo wciąż jeszcze skąpych doświadczeń
klinicznych i małej liczby badań, aby próg interwencji
leczniczej u mężczyzn z osteoporozą wyznaczać
przy pomocy kalkulatorów ryzyka złamania FRAX lub
Galvan. Wyliczają one ryzyko wszystkich złamań osteoporotycznych
i osobno złamania szyjki kości udowej
w przeciągu najbliższych 10 lat. Jest to nowe podejście
do problemu osteoporozy u mężczyzn, ponieważ dotychczas
jedynie 10% mężczyzn po złamaniu szyjki kości
udowej kierowano na badania densytometryczne i/lub
poddawano leczeniu przeciwko osteoporozie. Wszystkie
dotychczas stosowane metody leczenia osteoporozy uzyskiwały
początkowo rejestrację ze wskazaniem do leczenia
osteoporozy pomenopauzalnej. U mężczyzn z osteoporozą
suplementacja testosteronem zalecana jest jedynie
u chorych z hipogonadyzmem, ale pewne nadzieje wiąże
się z intensywnie badaną nową grupą leków – selektywnych
modulatorów receptora androgenowego. Badania
wskazują, że mężczyźni z mutacją inaktywującą aromatazy
lub mutacją w genie dla receptora estrogenowego
mają często obniżoną gęstość mineralną kości oraz prawidłowe
lub nawet zwiększone stężenie testosteronu. Stąd
powstała koncepcja, aby osteoporozę u mężczyzn leczyć
estrogenami lub selektywnymi modulatorami receptora
estrogenowego. Leczenie osteoporozy u kobiet i mężczyzn
jest podobne i obejmuje suplementację wapniem
i witaminą D oraz podawanie leków antyresorpcyjnych
lub anabolicznych, spośród których do leczenia
mężczyzn zarejestrowano dotychczas niektóre z bisfosfonianów,
teriparatyd (parathormon) i denosumab.
1Katarzyna Mierzejewska, 1Ewa Suszyńska,
3Janina Ratajczak, 3Magdalena Kucia,
2Maria Laszczyńska, 1,3Mariusz Ratajczak
Wpływ gonadotropin na wczesne
komórki macierzyste występujące
u samców myszy
1Katedra i Zakład Fizjologii, 2Zakład Histologii i Biologii Rozwoju,
Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, 3Instytut Komórek
Macierzystych, Uniwersytet w Louisville, USA
kasia.mierzejewska@gmail.com
Opublikowane dane świadczą o tym, że mysie dorosłe
tkanki zawierają populację rozwojowo wczesnych, tak
zwanych bardzo małych podobnych do embrionalnych
komórek macierzystych VSEL (ang. very small embryonic
like stem cells). Odgrywają one ważną rolę w odnowie
najwcześniejszych komórek krwiotwórczych odpowiedzialnych
za długoterminową hematopoezę po przeszczepieniu
krwiotwórczym LT-HSC
(ang. long term repopulating
hematopoietic stem cells). Komórki VSEL wykazują
wysoką ekspresję wczesnych tkankowo specyficznych
genów regulujących procesy różnicowania komórkowego,
przy jednoczesnej ekspresji szeregu embrionalnych
czynników transkrypcyjnych, takich jak np.:
Oct-4,
Nanog i Rex-1.
Komórki te są bardzo małe (~4 μm
u myszy i ~6 μm u człowieka), w obydwu przypadkach
są mniejsze od krwinek czerwonych. U myszy posiadają
fenotyp Sca-1+/
CD45−/Lin− oraz wykazują ekspresję
szeregu markerów komórek pluripotencjalnych, takich
jak SSEA-4,
Oct-4,
Rex-1
i Rif-1,
na poziomie zarówno
RNA, jak i białka. Obecność ekspresji Oct‑
4 i Nanog
w komórkach VSEL, izolowanych ze szpiku kostnego,
potwierdzono ostatnio, wykazując hipometylację odpowiednich
promotorów i związanie DNA tych promotorów
z acetylowanymi białkami histonowymi. Bezpośrednie
badania tych komórek, izolowanych z mysiego szpiku
kostnego, wykazały cechy charakterystyczne dla komórek
embrionalnych, takie jak: obecność dużego jądra komórkowego
otoczonego wąskim rąbkiem cytoplazmy oraz
występowanie luźnej chromatyny (euchromatyny)
w jądrze komórkowym. Co najważniejsze, pomimo
bardzo małego rozmiaru, komórki te, jak wykazano,
zawierają prawidłową, diploidalną liczbę chromosomów,
a także liczne mitochondria. Wstępne badania wykazały,
że w odpowiednich modelach doświadczalnych in vitro,
w hodowlach na podłożu komórek linii OP‑9,
VSEL jako
najwcześniejsze komórki pluripotencjalne o możliwościach
różnicowania się w różne linie mogą różnicować
się w komórki krwiotwórcze. Ponieważ VSEL wykazują
ekspresję kilku markerów migrujących komórek prapłciowych
(PGC, ang. primordial germ cells), przypuszczamy,
że mogą one pochodzić z ludzkiej linii zarodkowej prymitywnych
komórek macierzystych, które podczas rozwoju
są zdeponowane w dorosłych tkankach, a szpik kostny
służy jako kopia zapasowa (back‑up)
populacji dla LT‑HSC.
W ostatnim czasie zaobserwowano, że komórki VSEL charakteryzuje
silna odpowiedź po stymulacji gonadotropiną.
Postawiono hipotezę, że u samców myszy C57BL/6
komórki VSEL, zasiedlające środowisko szpiku kostnego,
powinny podobnie jak VSEL opisane w jajnikach odpowiadać
na działanie gonadotropiny PMSG, jak również
dwóch głównych hormonów płciowych folikulotropowego
(FSH) i luteinizującego (LH). Zaobserwowano,
że liczba krążących BrdU+ VSEL wzrosła z ~2 ± 0,05%
(grupa kontrolna) do ~13 ± 4% po wstrzyknięciu FSH
i ~20 ± 5% po wstrzyknięcia LH wśród komórek szpiku
kostnego pochodzących z płukanych kości. Ponadto,
w porównaniu ze zwierzętami kontrolnymi zaobserwowano
wzrost liczby komórek VSEL oraz HSC w szpiku
kostnym po iniekcji LH i FSH. Zanotowano również
wzrost liczby kolonii CFU‑GM
i BFU‑E
po stymulacji
FSH i LH w porównaniu do myszy kontrolnych.
Dane uzyskane na modelu mysim in vivo wskazują,
że komórki VSEL, zasiedlające środowisko szpiku kostnego
samców, podobnie jak ich odpowiedniki w jajnikach,
odpowiadają na stymulację gonadotropiną (PMSG), jak
również hormonami FSH i LH. Jest to kolejny dowód
na to, że VSEL są migrującymi komórkami PGC, które
zostały zdeponowane podczas rozwoju embrionalnego
i stanowią pulę komórek rezerwowych dla bardziej różnicujących
się komórek macierzystych. Jest to najważniejsza
populacja komórek macierzystych odpowiedzialna
za przenoszenie informacji genetycznej z pokolenia
na pokolenie. Populacja ta nie wykazuje cech, które
przypisuje się klasycznym pluripotencjalnym komórkom
macierzystym (np. izolowanym z zarodków).
Aleksandra Robacha
Transseksualizm – problemy
diagnostyczne i terapeutyczne
Poradnia Zdrowia Psychicznego i Patologii Współżycia w Łodzi
seksuologia@neostrada.pl
Zaburzenia identyfikacji/tożsamości płciowej, definiowane
jako niezgodność doświadczanej płci psychicznej
z innymi determinantami płci, dotyczące średnio
1 na 50 tys. urodzeń żywych, od 1949 r. noszą nazwę
transseksualności (David Cauldwell). Obecnie obserwuje
się wzrost liczby pacjentów zgłaszających się z tym rozpoznaniem
do gabinetów lekarskich. Zmiany kulturowe,
ekonomiczne i społeczne przyczyniają się do ujawniania
coraz to innych, nowych dylematów wpływających
na proces diagnostyczny i terapeutyczny. Stawia to nowe
wyzwania przed lekarzami, psychologami i przedstawicielami
systemu sądownictwa zaangażowanymi w niesienie
pomocy osobom dotkniętym problemem transseksualizmu.
Tylko ścisła współpraca wszystkich specjalistów biorących
udział w procesie terapeutycznym pacjentów
transseksualnych umożliwia rzetelną ocenę i pomoc.
Rozpoznanie transseksualizmu niesie bowiem ze sobą
konsekwencje zarówno medyczne, jak i prawne, a większość
pacjentów z tym zaburzeniem podejmuje procedurę
korekcji płci (w rozumieniu somatycznym i administracyjnym),
stając się „niewolnikami” medycyny na całe
swoje życie.
Iwona Rotter1, Aleksandra Rył2, Marta Grabowska2,
Maria Laszczyńska2
Zespół metaboliczny a zespół
niedoboru testosteronu
1Samodzielna Pracownia Rehabilitacji Medycznej, 2Zakład
Histologii i Biologii Rozwoju, Pomorski Uniwersytet Medyczny
w Szczecinie
iwrot@wp.pl
W wyniku starzenia się organizmu u mężczyzn dochodzi
do spadku produkcji androgenów, co w efekcie wpływa
na pogorszenie kondycji fizycznej, seksualnej oraz psychicznej.
Objawy niedomogi androgenowej są nieswoiste,
co powoduje, że w celu postawienia rozpoznania,
poza dokładnym wywiadem, konieczna jest ocena stężeń
hormonów, przede wszystkim testosteronu całkowitego
i w miarę dostępności do rzetelnych metod diagnostycznych
– testosteronu wolnego. U mężczyzn po 50. roku
życia spadek stężenia całkowitego testosteronu wynosi
ok. 0,8–1% rocznie, jednak proces ten jest bardzo zróżnicowany
osobniczo.
Badania wykazują związek między zespołem niedoboru
testosteronu a zespołem metabolicznym, na który
składają się: otyłość brzuszna, zaburzenia gospodarki
węglowodanowej i lipidowej oraz nadciśnienie tętnicze.
Z jednej strony podkreśla się szczególnie negatywny
wpływ tkanki tłuszczowej trzewnej z jej endokrynną
funkcją oraz insulinooporności na stężenie testosteronu,
a z drugiej strony obniżone stężenie testosteronu nasila
zaburzenia metaboliczne, a tym samym sprzyja rozwojowi
chorób sercowo-naczyniowych.
Niedobór testosteronu
dodatnio koreluje z nadciśnieniem tętniczym,
chorobą niedokrwienną mięśnia sercowego, zwiększonym
stężeniem cholesterolu całkowitego i frakcji lipoprotein –
LDL, podwyższonym stężeniem fibrynogenu i wysokoczułego
białka C‑reaktywnego
– CRP.
Testosteron jest prohormonem, który ulega aromatyzacji
do estradiolu lub pod wpływem 5α‑reduktazy
zostaje
przekształcony do dihydrotestosteronu, który nasila lipogenezę
i adipogenezę, w przeciwieństwie do testosteronu
mającego działanie lipolityczne. Nadmierny rozwój tkanki
tłuszczowej trzewnej wyraźnie koreluje ze spadkiem stężenia
testosteronu. W przypadku mutacji genu CYP19
kodującego aromatazę cytochromu P450 obserwuje się
nagromadzenie tkanki tłuszczowej trzewnej i obecność
zespołu metabolicznego.
Testosteron wpływa protekcyjnie na komórki α wysp
trzustkowych. Badania wykazują, że obniżone stężenie
testosteronu sprzyja powstawaniu insulinooporności
i rozwojowi cukrzycy typu 2. Z kolei insulinooporność
zaburza funkcję komórek Leydiga, w których odbywa
się synteza testosteronu.
W 2007 r. wprowadzono termin zespół hypoandrogenowo‑metaboliczny
(HAM, ang. hypoandrogen‑metabolic)
dla podkreślenia częstości współistnienia zaburzeń metabolicznych
z zespołem niedoboru testosteronu. Obecnie
nie można jednoznacznie odpowiedzieć, czy niedobór
androgenów jest przyczyną, czy skutkiem zespołu metabolicznego.
Marcin Słojewski
Skrining raka stercza
Katedra i Klinika Urologii i Onkologii Urologicznej, Pomorski
Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
mslojewski@gmail.com
Wzrost częstości rozpoznawania raka stercza w starzejącej
się populacji stanowi poważny problem społeczno‑ekonomiczny.
W 2008 r. stwierdzono na ś wiecie blisko
900 tys. nowych przypadków raka stercza oraz 250 tys.
zgonów z tego powodu. Prognozowane liczby na 2030 r.
wynoszą odpowiednio 1,7 mln i 500 tys. Według danych
międzynarodowych organizacji zajmujących się tą problematyką
72% nowych przypadków raka stercza i 53%
zgonów występuje w krajach rozwiniętych reprezentujących
mniej niż 20% światowej populacji mężczyzn.
Fundamentalnym algorytmem procesu diagnostyczno‑leczniczego
w medycynie jest droga od objawów, poprzez
diagnostykę, do etapu wdrożenia leczenia.
W przypadku wczesnych postaci raka stercza mamy
do czynienia z chorobą bezobjawową, która może być rozpoznana
jedynie na drodze wczesnego skriningu. Idealna
metoda przesiewowa musi spełniać kilka warunków, m.in.
schorzenie powinno stanowić istotny problem zdrowia
publicznego, powinna występować wczesna, bezobjawowa
faza schorzenia; dostępne powinno być odpowiednie
badanie przesiewowe oraz uznany standard leczenia
tego schorzenia. Powinny również istnieć dowody
na to, że leczenie we wczesnej, bezobjawowej fazie schorzenia
ma wpływ na stan pacjenta w odległej przyszłości.
Co do tego ostatniego stwierdzenia w odniesieniu do raka
stercza istnieją pewne wątpliwości. Od kilkunastu lat
podstawą wczesnego rozpoznania raka stercza jest oznaczanie
poziomu antygenu sterczowego (PSA, ang. prostate
specific antigen) i badanie rektalne (DRE, ang. digital rectal
examination). Oba te badania prowadzą do wyselekcjonowania
kandydatów do przezodbytniczej biopsji gruczołu
krokowego pod kontrolą ultrasonografii, która stanowi
aktualnie standard diagnostyczny. Wczesny skrining raka
stercza może jednak prowadzić do pewnych niekorzystnych
zjawisk tzn. „overdiagnosis”, czyli rozpoznania raka,
który nie zostałby zdiagnozowany w ciągu życia inaczej
niż w wyniku skriningu, a w konsekwencji do zjawiska
„overtreatment”. Powyższe zjawiska zostały potwierdzone
w badaniach populacyjnych m.in. ERSPC, które
objęło ponad 180 tys. mężczyzn. Co prawda w 11‑letniej
obserwacji zanotowano 29% redukcję śmiertelności
z powodu raka stercza w grupie poddanej czynnemu
skriningowi w porównaniu z grupą kontrolną, jednak
sami autorzy badania przyznają, że nieznany jest wpływ
na jakość życia chorych leczonych niepotrzebnie oraz
konsekwencje ekonomiczne dla systemów opieki zdrowotnej.
Z tego badania wynika, że aby zapobiec jednej
śmierci z powodu raka stercza, należy 1410 mężczyzn
poddać skriningowi, a 48 zoperować, narażając na potencjalne
powikłania i następstwa prostatektomii radykalnej.
Pacjenci z wcześnie rozpoznanym rakiem stercza
cierpią z powodu rozpoznania, a nie choroby, a głównym
powodem szukania i poddawania się aktywnemu leczeniu
jest obawa o postęp choroby, a nie jej faktyczna progresja.
Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Urologicznego
sugerują wykonywanie oznaczenia PSA po raz pierwszy
u mężczyzn w wieku 40 lat, jeśli jego poziom jest niższy
niż 1 ng/mL, to następne badanie powinno być wykonane
za 8 lat. Nie jest natomiast zalecany skrining PSA u osób
powyżej 75. roku życia. Biorąc pod uwagę aktualnie
istniejące wątpliwości dotyczące skriningu z użyciem
PSA, jedyną opcją jest indywidualna decyzja w stosunku
do poszczególnych pacjentów. Powinna ona uwzględniać
świadomą zgodę pacjenta na potencjalne ryzyko, jakie
niesie ze sobą aktywny skrining raka stercza.
Jolanta Słowikowska-Hilczer1,
Maria Szarras-Czapnik2
Konsekwencje zaburzeń różnicowania
płciowego u dorosłych
1Zakład Endokrynologii Płodności, Katedra Andrologii
i Endokrynologii Płodności, Uniwersytet Medyczny w Łodzi,
Centrum Kształcenia Klinicznego Europejskiej Akademii
Andrologii w Łodzi, 2Klinika Endokrynologii i Diabetologii,
Instytut „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie
jolanta.slowikowska-hilczer@
umed.lodz.pl
Zaburzenia rozwoju płci (DSD, ang. disorders of sex development)
występują stosunkowo rzadko (0,57/10 tys. noworodków/
rok). Stan wiedzy na temat ich patogenezy jest
ciągle bardzo ograniczony, małe są możliwości diagnostyki,
a lekarze żadnej specjalności nie są przygotowani
do prowadzenia tego typu przypadków. Najwięcej kontrowersji
budzi decyzja o określeniu płci dziecka urodzonego
z obojnaczymi narządami płciowymi oraz wiek
rozpoczęcia ich chirurgicznej korekcji.
Dopiero w 2006 r. przyjęto konsensus utworzony
przez Europejskie Towarzystwo Endokrynologii Dziecięcej
(ESPE, ang. European Society for Pediatric Endocrinology)
i amerykańskie Towarzystwo Endokrynologii Dziecięcej
Lawsona Wilkinsa (LWPES, ang Pediatric Endocrine
Society), który określa klasyfikację różnych rodzajów
zaburzeń rozwoju płci oraz sposób postępowania
u dzieci z uwzględnieniem nie tylko zagadnień medycznych,
ale też etycznych, psychologicznych i społecznych.
W latach 2008–2011 przeprowadzono szersze badania
kliniczne o akronimie EuroDSD nad patofizjologią
zaburzeń rozwoju płci i konsekwencjami postępowania
medycznego u dzieci z tymi zaburzeniami. W 2012 r.
rozpoczęto europejskie badania pt. „Ocena odległych
wyników leczenia chirurgicznego i hormonalnego oraz
wsparcia psychologicznego w zaburzeniach rozwoju płci”
(akronim DSDLife). W Polsce w latach 2010–2013 przeprowadzono
badania sponsorowane przez Ministerstwo
Nauki i Szkolnictwa Wyższego pt. „Molekularne uwarunkowania
zaburzeń różnicowania i rozwoju gonad oraz
ich klinicznych konsekwencji”. Wyniki tych projektów
pozwolą być może na opracowanie spójnego i efektywnego
systemu opieki nad pacjentami z zaburzeniami
rozwoju płci. Tymczasem brak takiego systemu, często
sprzeczne opinie na temat sposobu postępowania, brak
przygotowania personelu medycznego i dezorientacja
rodziców prowadzą do wielu problemów medycznych,
psychologicznych i społecznych, jakich doznają chorzy
z zaburzeniami rozwoju płci i ich rodziny.
Barbara Wiszniewska1, Agnieszka Kolasa1,
Anna Kondarewicz1, Kamila Misiakiewicz1,
Grzegorz Trybek3, Mariola Marchlewicz2
Morfologiczne i funkcjonalne
zmiany w gonadzie męskiej szczurów
w zaburzonej homeostazie
hormonalnej
1Katedra i Zakład Histologii i Embriologii, 2Zakład Dermatologii
Estetycznej, 3Zakład Chirurgii Dermatologicznej, Pomorski
Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
barbwisz@pum.edu.pl
Funkcja gonady męskiej podlega rozległej regulacji hormonalnej,
a każde stadium cyklu nabłonka plemnikotwórczego
wymaga określonego stężenia testosteronu, dihydrotestosteronu,
a także estradiolu. Każde zachwianie
równowagi hormonalnej pomiędzy androgenami (testosteronem
a dihydrotestosteronem) bądź androgenami
a estrogenami, wywołane farmakologicznie lub ekspozycją
na substancje środowiskowe o aktywności hormonalnej,
prowadzić może do zaburzeń morfologii i/lub funkcji jądra.
Do wspólnych objawów nieprawidłowości w morfologii
gonady, po zaburzeniu równowagi hormonalnej,
należało przedwczesne złuszczanie niedojrzałych
komórek germinalnych do światła kanalika nasiennego,
co mogło wynikać z upośledzonej ekspresji białek uczestniczących
w tworzeniu połączeń międzykomórkowych.
Ponadto, przejawem degeneracji komórek germinalnych
nabłonka plemnikotwórczego było: zwiększenie częstotliwości
występowania wielojądrzastych komórek olbrzymich,
nasilenie apoptozy komórek germinalnych oraz
wewnątrznabłonkowa wakuolizacja. Zmiany obserwowane
również w obrębie ściany własnej kanalika objawiały
się w postaci licznych pofałdowań oraz wpukleń w głąb
nabłonka. W tkance interstycjalnej natomiast widoczne
były komórki Leydiga, gromadzące ziarna lipofuscyny.
Do zaburzeń funkcjonalnych należy zaliczyć nasilenie,
obniżenie lub wygaszenie ekspresji receptorów dla hormonów
steroidowych oraz innych receptorów decydujących
o podziale, dojrzewaniu i różnicowaniu komórek
germinalnych. Wykazano też zmiany w ekspresji białek
uczestniczących w tworzeniu połączeń międzykomórkowych
między komórkami nabłonka plemnikotwórczego,
co potwierdza wcześniejsze obserwacje.
Zatem, każde zaburzenie homeostazy hormonalnej
pomiędzy steroidami, nadzorującymi spermatogenezę,
prowadzić może do upośledzenia nie tylko morfologii,
ale i funkcji nabłonka plemnikotwórczego, a w konsekwencji
również kompetencji plemników.
Marta Zarzycka1, Barbara Bilińska1, C. Yan Cheng2,
Dolores D. Mruk2
ICAM-1
i metaloproteinazy (MMP 9
i MMP 14) jako regulatory bariery
krew-jądro
1Zakład Endokrynologii, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie,
2Center for Biomedical Research, Population Council, New York,
NY USA
marta.lydka@uj.edu.pl
Spermatogeneza jest złożonym procesem, który obejmuje
szereg zdarzeń komórkowych i biochemicznych prowadzących
do wytworzenia gamet męskich. Zrozumienie
tego procesu wymaga precyzyjnego poznania biologii
najważniejszej struktury w nabłonku plemnikotwórczym,
jakim jest bariera krew–jądro (BTB). Zachodząca
w trakcie spermatogenezy reorganizacja BTB umożliwia
przejście dojrzewającym komórkom germinalnym z przedziału
bazalnego do adluminalnego nabłonka plemnikotwórczego.
Za reorganizację BTB odpowiadają białka
strukturalne (np. okludyna, kadheryny, ZO-1,
kateniny),
sygnalizacyjne (np. kinaza FAK), jak również białka
cytoszkieletu komórki (np. aktyna). W świetle ostatnich
badań wiadomo również, że w proces ten zaangażowane
są białka adhezyjne (np. ICAM-1),
których rola została
najlepiej poznana i opisana w procesie odpowiedzi odpornościowej
organizmu. Powszechnie wiadomo, iż regulacja
ICAM-1
związana jest z indukowaną przez czynnik martwicy
nowotworów α (TNF-
α) aktywacją metaloproteinaz
(MMP9 i MMP14). Biorąc pod uwagę fakt, iż TNF-α
i metaloproteinazy odgrywają istotną rolę w regulacji
BTB, celem niniejszej pracy było wykazanie zależności
między ICAM-1,
metaloproteinazami i TNF-α
oraz ich
wpływu na funkcję bariery krew–jądro.
Materiał badawczy stanowiły jądra 20-
i 90-dniowych
szczurów (Sprague-Dawley)
pochodzących z Charles River
Laboratories, NY. W celu wykazania ekspresji MMP9
i MMP14 w jądrach dojrzałych płciowo osobników
prowadzono analizy immunohistochemiczne oraz
analizy Western blot. Komórki Sertoliego izolowano
z jąder 20‑dniowych
szczurów, a następnie inkubowano
z czynnikiem martwicy nowotworowej (TNF-α)
w odpowiednio
zdefiniowanych warunkach. W celu wyznaczenia
zmian poziomu ekspresji białek towarzyszących BTB pod
wpływem TNF-
α prowadzono analizy Western blot oraz
analizy immunofluorescencyjne. Analizę statystyczną
przeprowadzano, wykorzystując jednokierunkowy test
ANOVA, a następnie test post hoc Dunnetta.
Technika immunohistochemiczna pozwoliła na wykazanie
najwyższego poziomu ekspresji MMP9 oraz MMP14
w spermatocytach i spermatydach dojrzałych płciowo
szczurów. Ponadto, dzięki analizie Western blot wykazano
wyższy poziom ekspresji obu metaloproteinaz
w komórkach germinalnych oraz niższy w komórkach
Sertoliego w stosunku do poziomu badanych białek
w homogenatach jąder, a zmiany te były znamiennie
statystycznie (p < 0,01). Inkubacja komórek Sertoliego
z TNF‑α doprowadziła do wzrostu ekspresji aktywnej
formy MMP9, ICAM-1
(p < 0,01) oraz receptora androgenowego
(p < 0,01). Z drugiej strony TNF‑α
był przyczyną
obniżenia ekspresji okludyny, co jest zgodne z wcześniejszymi
badaniami.
Podsumowując, komórki germinalne mogą być zaangażowane
w regulację funkcjonowania BTB poprzez produkcję
TNF-α.
Badania wskazują również, iż reorganizacja
bariery koreluje ze wzrostem poziomu ICAM‑-1,
co sugeruje, iż białko to może być ważnym czynnikiem
adhezyjnym regulującym „otwieranie” bariery.
SYMPOZJUM NAUKOWO-SZKOLENIOWE 16.DZIEŃ ANDROLOGICZNY
SYMPOZJUM NAUKOWO-SZKOLENIOWE POLSKIEGO TOWARZYSTWA ANDROLOGICZNEGO
16.DZIEŃ ANDROLOGICZNY pt.PROBLEMY PŁODNOSCI MĘŻCZYZN BYDGOSZCZ,19-29.09.2014;
www.pta2014.pl
Serdecznie zapraszamy wszystkich członków i sympatyków
Polskiego Towarzystwa Andrologicznego, jak
również zainteresowanych problemami andrologicznymi,
do wzięcia udziału w kolejnym Sympozjum naukowo-
-szkoleniowym Polskiego Towarzystwa Andrologicznego,
które tym razem odbędzie się w Bydgoszczy.
Tegoroczne sympozjum jest powiązane z 20 -leciem
powstania Polskiego Towarzystwa Andrologicznego,
dlatego będzie wspomnieniowo związane z obchodzonym
jubileuszem. Chcemy przypomnieć historię
Towarzystwa i grono zasłużonych członków. Naukowym
tematem przewodnim będą aktualne problemy płodności
męskiej, czynniki wpływające na płodność oraz
efekty terapii. Zajęcia warsztatowe będą poświęcone
diagnostyce zaburzeń genetycznych związanych z niepłodnością.
Wierzymy, że poruszana tematyka spotka
się z dużym zainteresowaniem zarówno wszystkich zajmujących
się andrologią w zakresie nauk podstawowych,
diagnostyki laboratoryjnej, jak i praktyków klinicznych
oraz będzie okazją do wymiany poglądów.
Chcemy także umożliwić poznanie uroków Bydgoszczy,
miasta położonego nad rzeką Brdą w dorzeczu Wisły,
które niedawno obchodziło 650 -lecie nadania praw miejskich
przez króla Kazimierza Wielkiego. Bydgoszcz, nazywana
kiedyś „małym Berlinem”, posiada wiele urokliwych
miejsc i historycznych zabytków. Turystyczny rejs
po Brdzie pozwoli na ich poznanie. Miejscem konferencji
będzie Hotel City, położony w samym centrum miasta
obok gmachu Collegium Medicum. Możliwości dojazdu
samochodem, pociągiem lub samolotem są bardzo
dobre.
Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa!
prof. dr hab. Jolanta Słowikowska-Hilczer
przewodnicząca Komitetu Naukowego
dr hab., prof. UMK Roman Kotzbach
przewodniczący Komitetu Organizacyjnego
AKTUALNOSCI SYMPOZJALNE
12–13 maja 2014, Kopenhaga 7th Meeting of International Network for Young Researchers in Male Infertility www.youngresearch.eu 13–16 maja 2014, Elsingore (Dania) 18th European Testis Workshop www.etw18.dk 18–20 maja 2014, Kopenghaga 8th Copenhagen Workshop on Testicular CIS and Germ Cell Cancer cis-workshop.dk/CIS_Workshop_2014/ 22–23 maja 2014, Paryż 3rd World Congress on Reproduction, Oxidative Stress and Antioxidants www.fertility-site.com 26–28 czerwca 2014, Wrocław XV Zjazd Polskiego Towarzystwa Immunologii Doświadczalnej i Klinicznej www.immuno2014-wroclaw.pl 19–20 września 2014, Bydgoszcz 16. Dzień Andrologiczny Sympozjum naukowo-szkoleniowe PTA www.pta2014.pl 15–17 października 2014, Barcelona 8th European Congress of Andrology www.eca2014.com